Adam Chrzanowski do tej pory nie miał jeszcze okazji zadebiutować w rozgrywkach ekstraklasy, ale szkoleniowiec Lechii Thomas von Heesen chwali go na każdym kroku.
- Dużo rozmawiam z trenerem, cały czas powtarza mi, że mam ciężko pracować, a kiedy coś nie wychodzi nie przejmować się, podnieść głowę do góry i dalej walczyć - mówi piłkarz reprezentacji Polski do lat 17.
Chrzanowski, który najlepiej czuje się na środku obrony, przyszedł do Lechii latem tego roku ze Znicza Pruszków. W obecnym sezonie występował do tej pory tylko w drużynach III-ligowych rezerw (cztery mecze) i Centralnej Ligi Juniorów, ale regularnie trenuje z pierwszym zespołem i jest chwalony przez trenera von Heesena.
Młodziutki piłkarz (w marcu skończył 16 lat) wciąż czeka na pierwszy mecz w ekstraklasie, choć wobec słabej postawy podstawowych środkowych obrońców, niektórzy już teraz widzieliby go w składzie zespołu. Debiut w tak młodym wieku, na dodatek na tak newralgicznej pozycji, byłby sporym wydarzeniem, dlatego sam piłkarz spokojnie podchodzi do całej sytuacji.
- Trenerzy często powtarzają nam młodym, że bardzo dobrze trenujemy i że musimy cierpliwie czekać na swoją szansę. Jeśli już ją dostaniemy musimy zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać, tak aby w tej "18" zostać na dłużej, a nawet walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Ja często rozmawiam z trenerem von Heesenem. Cały czas powtarza mi, że mam ciężko pracować, a kiedy coś nie wychodzi nie przejmować się, unieść głowę do góry i dalej walczyć - podkreśla Chrzanowski. I dodaje: - Gram w III lidze oraz Centralnej Lidze Juniorów, to na pewno dobra okazja, żeby pokazać się trenerowi. Nie ukrywam jednak, że moje ambicje sięgają wyżej - zaznacza nastolatek.
Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne