Oddajemy w Wasze ręce solidnie rozbudowane archiwum prasowe z roku 1956. Dzięki naszej mozolnej pracy badawczej oraz dzięki temu, że był to jeden z najlepszych sezonów w historii (po raz pierwszy zakończony podium z udziałem Lechii Gdańsk) a także obfitował w sporo meczów ligowych, pucharowych i towarzyskich - w tym aż 7 międzynarodowych, możemy zaprezentować Wam ponad 300 nowych materiałów prasowych z tego okresu.
Występy Lechii w I lidze sezonu 1955 oceniano bardzo wysoko. Piłkarze zyskali regionalną sławę. W plebiscycie na 10-ciu najlepszych sportowców Wybrzeża 1955 roku, zwyciężył najlepszy zawodnik gdańskiej „jedenastki” – Roman Korynt.
Do kolejnego sezonu gdańszczanie przystępowali jednak osłabieni. W Lechii w przygotowaniach prowadzonych przez trenera Forysia, któremu pomagali byli zawodnicy – Nierychło i Smug, nie brali udziału Jarczyk (przeszedł do Zawiszy Bydgoszcz), Adamczyk i Potrykus, którzy rozpoczęli odbywanie służby wojskowej oraz Goździk, który kończył karierę. Mimo prób, do drużyny nie udało się ściągnąć na stałe „gedanisty” Jaworskiego, który opuścił Wybrzeże i przeniósł się do Pogoni Szczecin.
Zespół uzupełniono więc, wychowankami: Górnym, Gumowskim, Frąckiewiczem.
Lechia, już w 1. kolejce grała z Mistrzem Polski Legią. Nie sprostała przeciwnikowi i uległa na własnym stadionie 1-3.
Początek nie najlepszy tym bardziej, że potem przyszły kolejne trzy remisy (Garbarnia, ŁKS i Zagłębie Sosnowiec). Okazało się jednak, że te remisy to początek wspaniałej serii bez porażek. Dość powiedzieć, że do końca tej rundy zespół nie zaznał już przegranej odnosząc następnie 6 zwycięstw i raz remisując. Drużyna nie grała porywająco, ale bardzo efektywnie. Dało to w rezultacie współliderowanie po I rundzie rozgrywek (razem z Legią).
W przerwie letniej zespół udał się, jak pisała prasa, „na tourne” do Rumunii. Należy pamiętać, iż w ówczesnych czasach wyjazdy za granicę były prawdziwym wydarzeniem. Sportowo nie był to wyjazd udany. Po remisie 3-3 (0-2) 26 lub 27 lipca z Știința Timișoara, przyszła klęska dwa dni później z Dinamo Stalin 1-7 (0-5).
Na nieszczęście fatalna forma zespołu „utrzymała” się po powrocie do kraju. Runda rewanżowa rozpoczynała się od spotkania lidera z wiceliderem, Lechia jechała na mecz z Legią do Warszawy. Nie było, niestety wątpliwości, która z drużyn jest lepsza. Lechia po bardzo słabej grze przegrała 0-4. Co gorsza w II kolejce przyszła porażka u siebie ze słabą Garbarnią 0-1 a pierwszy punkt uzyskano dopiero w III kolejce z ŁKS-em i to w bardzo szczęśliwych okolicznościach, gdy przeciwnik przestrzelił karnego a bramkę na 1-1 Lechia strzeliła w ostatnich sekundach gry.
Ten kiepski początek oddalił oczywiście zespół od czołówki tabeli. W następnych spotkaniach było nieco lepiej, choć także 1-2 z outsiderem Polonią Bydgoszcz. Od 17 kolejki (19 września) znowu dobra seria (3 zwycięstwa, 2 remisy i porażka w ostatniej kolejce 0-2 z Górnikiem Zabrze) dała bardzo wysokie trzecie miejsce na mecie rozgrywek.
Do niedawna był to jedyny wybrzeżowy medal w rozgrywkach o Mistrzostwo Polski!
Dla Romana Korynta, najlepszego zawodnika Lechii, był to także bardzo udany, reprezentacyjny sezon. Drużyna narodowa rozegrała w tym roku, wyjątkowo dużo, bo aż siedem spotkań międzypaństwowych. We wszystkich Korynt uczestniczył i to w pełnym wymiarze czasu (kolejno przeciw Norwegii, Węgrom, NRD, Bułgarii, ponownie Norwegii, Finlandii i Turcji). W spotkaniu przeciw Finlandii pełnił zaszczytną funkcję kapitana drużyny. Bronił barw kraju także w spotkaniu drugich reprezentacji, przeciw Francji B, 7 października w Warszawie. W spotkaniu tym występował również drugi reprezentant Wybrzeża – Robert Gronowski.
Godne uwagi są reprezentacyjne dokonania wybrzeżowej młodzieży. W tym roku pierwsze swoje oficjalne spotkanie rozegrała młodzieżowa reprezentacja Polski. 21.07.1956 w Dessau przeciwnikiem młodych Polaków była drużyna NRD. W spotkaniu tym uczestniczył zawodnik Lechii – Józef Górny.
Co prawda Lechia, która powstała w roku 1945 swoje dziesiąte urodziny obchodziła rok wcześniej, to właśnie pod koniec roku 1956 prasa lokalna informowała o jubileuszu.
Poniżej w odnośniku prezentujemy komplet wyników wraz z raportami meczowymi z całego sezonu ligowego 1956. Biało-Zieloni zanotowali 10 zwycięstw, 7 remisów i 5 porażek.
W meczach ligowych wystąpiło 17 piłkarzy. Komplet 22 występów zanotowało trzech graczy Henryk i Robert Gronowscy oraz Roman Korynt. 21 meczów rozegrał Czesław Nowicki, a Władysław Musiał i Roman Rogocz oraz Jerzy Czubała rozegrali po 20 spotkań.
W całym sezonie Lechia zdobyła 25 bramek. Nie było w kadrze jednego snajpera. Bramki strzelało aż 7 piłkarzy. Najwięcej trafień 7 zanotował Roman Rogocz, a 5 Robert Gronowski.
Obecnie (lipiec 2020) z tamtego składu ligowego, żyje już tylko trzech piłkarzy Zygmunt Gross, Kazimierz Frąckiewicz i prawdopodobnie Benedykt Gumowski, z którym niestety nie mamy kontaktu i nie mamy możliwości stwierdzenia, czy rzeczywiście nadal żyje.
Sezon tradycyjnie kończył Puchar Polski. Lechia przystąpiła do rywalizacji w 1/16 finału. Na jej drodze stanął AKS Chorzów i o mały włos nie zakończyło się jak rok wcześniej, gdy Włókniarz Chełmek już na starcie wyeliminował Biało-Zielonych z dalszej rywalizacji w meczu zakończonym dogrywką. Tym razem również doszło do dogrywki ale to Lechia zachowała więcej sił i w 118 minusie zapewniła sobie awans do kolejnej rundy.
Zapraszamy do lektury wszystkich materiałów prasowych z roku 1956 i jednocześnie zachęcamy do dzielenia się uwagami, uzupełnieniami i wiedzą z naszą redakcją. Zdajemy sobie sprawę, że nie posiadamy pełnej wiedzy na temat występów Lechii Gdańsk, dlatego też stale poszukujemy osób, które pomogą poprawić błędy oraz uzupełnić braki w naszych materiałach.
źródło: Własne / "Piłkarskie Dzieje Wybrzeża" P. Chomicki