Raport meczowy: Lechia Gdańsk - Rodło Kwidzyn | V runda | 2001/02 Okręg. PP
2001/02 Okręg. PP2001/02 Okręg. PP

Lechia Gdańsk vs Rodło Kwidzyn
3 0

Więcej info

Data meczu: niedziela, 18 listopad 2001
Godz. meczu: 12:30 h
Sędzia: Przemysław Łagosz
 
Widzów : 800

Skład wyjściowy

Bramkarz
Obrońca
Pomocnik
Napastnik

Pierwszy trener

Zmiany

    Oś czasu

    Min. zmiany 46 ::<img src='/images/com_joomleague/database/events//in.png' />Krzysztof Wilk <br> <img src='/images/com_joomleague/database/events//out.png' />Tomasz Słabkowski Min. zmiany 65 ::<img src='/images/com_joomleague/database/events//in.png' />Radosław Woszczyna <br> <img src='/images/com_joomleague/database/events//out.png' />Jakub Wiszniewski Min. zmiany 75 ::<img src='/images/com_joomleague/database/events//in.png' />Lech Kaniszewski <br> <img src='/images/com_joomleague/database/events//out.png' />Marek Wasicki Min. zmiany 80 ::<img src='/images/com_joomleague/database/events//in.png' />Piotr Osmólski <br> <img src='/images/com_joomleague/database/events//out.png' />Bartłomiej Stolc GOL Min. 65 ::<img src='/images/com_joomleague/database/persons/wasicki_marek.jpg' height='40' width='40' /><br />Marek Wasicki GOL Min. 32 ::<img src='/images/com_joomleague/database/persons/stolc_bartlomiej.jpg' height='40' width='40' /><br />Bartłomiej Stolc GOL Min. 16 ::<img src='/images/com_joomleague/database/persons/paulewicz_lukasz.jpg' height='40' width='40' /><br />Łukasz Paulewicz

    Wydarzenia


     Podsumowanie

    Relacja (Lechia.gda.pl):

    Ten mecz miał być hitem, kończącym piłkarską jesień dla Lechii. Wszak do Gdańska przyjeżdżał lider piątej ligi i główny faworyt do awansu, zespół Rodła Kwidzyn. Znużeni monotonnymi widowiskami kibice nastawili się na emocjonujące spotkanie, w którym goście wysoko postawią lechistom poprzeczkę, a tymczasem...

    Rodło na co dzień dysponuje silnym składem, w którym występuje siedmiu piłkarzy, mających za sobą grę w trzecioligowych spotkaniach kwidzynian z Lechią przed czterema laty. Trener Bujko do Gdańska przywiózł jednak niemal wyłącznie juniorów, skład kompletnie rezerwowy. Do tego zaledwie 13-osobowy, więc gdy przed przerwą kontuzja przytrafiła się bardziej doświadczonemu Rutkowskiemu, to w obronie zastąpił go... bramkarz Wielgus. Taką politykę szkoleniowiec tłumaczył kontuzjami oraz wykartkowaniem jego zespołu, ale także nie przywiązywaniem wagi do rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski. Rodło chce awansować do czwartej ligi i nic więcej się nie liczy. W tym kontekście biało-zieloni nie mogli mieć więc żadnych problemów z pokonaniem rywali. Lechia od pierwszego gwizdka całkowicie opanowała sytuację na boisku, zupełnie jakby rozgrywała mecz ligowy. Atakowała, jednak w 13 minucie kiks bramkarza Bąka mógł kosztować nas utratę gola. Szczęśliwie napastnik Rodła nie miał żadnego pomysłu, co w tej sytuacji zrobić i nie zrobił nic.

    W 17 minucie Łukasz Paulewicz uderzył podobnie, jak w poprzednim meczu z Deltą i znów mu się udało. Strzał z 20 metrów idealnie przy słupku zaskoczył Obuchowskiego. Być może losy spotkania potoczyłyby się inaczej, gdyby w 30 minucie, po jednej z nielicznych akcji Rodła, Marcin Waniuga nie wybił piłki z linii bramkowej. Minutę później szybką akcję wyprowadził jednak Bartoszuk, a jego akcję wykończył Stolc i Lechia prowadziła już 2:0. Kilkadziesiąt sekund potem znów pokazał się nasz najlepszy snajper. Biegnąc prawą stroną potężnie uderzył, a futbolówka odbiła się od poprzeczki, później przed linią bramkową i wyszła w pole. To była naprawdę świetna akcja. Dobrych sytuacji Lechia miała w pierwszych 45 minutach więcej, ale skończyło się na dwóch golach. Pod bramką zawodził zwłaszcza Marek Wasicki.

    Druga połowa również nie przyniosła emocji. Zresztą nic dziwnego, skoro w przerwie chyba nikt w Rodle nie miał już najmniejszych wątpliwości, kto awansuje do kolejnej rundy. Lechiści dalej więc rządzili na murawie i dalej starali się powiększać dorobek bramkowy, podczas gdy goście dość bezradnie się na to wszystko patrzyli i ograniczali się do rozbijania akcji przeciwników. Gdyby biało-zieloni mieli tego dnia lepiej ustawione celowniki, to mogli odprawić rywali w dużo wyższym stosunku. A że było inaczej, więc skończyło się na wyniku 3:0. W 65 minucie Wilk dokładnie podał z prawej strony do Wasickiego, który wreszcie się przełamał i strzelił praktycznie do pustej bramki. W rzutach rożnych gdańszczanie wygrali 9:1 i niech choćby ten fakt zobrazuje przewagę, jaką dziś posiadali. Przy Traugutta znów obejrzeliśmy więc dominującą pod każdym względem Lechię i znów nie zobaczyliśmy interesującego spektaklu. Rozczarowany mógł być ten, kto oczekiwał zapoznania się z panującym w piątej lidze poziomem piłkarskim, gdyż Rodło zaprezentowało skład co najwyżej A-klasowy. Z drugiej strony mamy także i powody do radości. Biało-zieloni awansowali do VI rundy rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski, odnieśli 18 wygraną z rzędu, zakończyli rundę jesienną z kompletem zwycięstw. Oby wiosną pomyślna passa była kontynuowana jak najdłużej.

    Ciekawie zapowiadający się mecz ściągnął na trybuny sporo kibiców, niecałe 800 osób. Pogoda również nie była najgorsza, w przeciwieństwie do atmosfery na trybunach, która uległa jakby lekkiemu pogorszeniu. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem niemal całkowitej ciszy, w drugiej doping unosił się nad stadionem głównie w ostatnich minutach. Również na płocie zawieszono mniej flag, niż zwykle, a po jednej z kolejnych niewykorzystanych sytuacji pod bramką Rodła odezwały się dość głośne gwizdy. Mimo wszystko tę rundę trzeba uznać za bardzo udaną pod względem kibicowskim. Fani Lechii byli obecni na wszystkich meczach, po raz pierwszy od kilku lat potrafili stworzyć niezły doping, spowodowali także, iż wokół Lechii zaczął odradzać się dobry klimat. Miejmy nadzieję, że wiosną będzie jeszcze lepiej.