- Jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Oczywiście w naszej ekstraklasie - pomimo słabszego startu w tym sezonie Piotr Wiśniewski optymistycznie podchodzi do kolejnych meczów Lechii.

- Inauguracja ligowych rozgrywek na pewno była poniżej naszych oczekiwań i możliwości. Wydaje mi się jednak, że wreszcie zapaliło się dla nas światełko w tunelu, bo ostatnie mecze, zarówno w ekstraklasie, jak i w Pucharze Polski, były w naszym wykonaniu udane i pozwalają z optymizmem podejść do kolejnych spotkań - dodał.

W minioną niedzielę gdańszczanie zremisowali we Wrocławiu ze Śląskiem 0:0, natomiast w meczu 1/16 finału Pucharu Polski pokonali w środę w Niepołomicach drugoligową Puszczę 5:1, a Wiśniewski zdobył dwie pierwsze bramki.

- Podeszliśmy do spotkania z niżej notowanym rywalem bardzo poważnie, bo mieliśmy w pamięci ubiegłoroczną pucharową wpadkę ze Stalą Stalowa Wola, a wcześniej także z Limanovią i nie chcieliśmy, aby się powtórzyły. Od samego początku byliśmy niezwykle skoncentrowani i narzuciliśmy gospodarzom swój styl gry. To mecz stał pod znakiem naszej totalnej dominacji i tak właśnie powinna wyglądać konfrontacje zespołu ekstraklasy z drugoligowcem - ocenił.

Piłkarze Białej Gwiazdy także rozegrali w tym tygodniu mecz w Pucharze Polski - w czwartek ulegli w Chorzowie Ruchowi 1:2.

- Krakowianie zagrali dzień po nas, ale to nie powinno mieć żadnego wpływu na ich dyspozycję w niedzielnym meczu. Gospodarze nie musieli daleko wyjeżdżać i mają wystarczająco dużo czasu, aby przed spotkaniem z nami zregenerować się - przyznał.

Doświadczony pomocnik, który trzy dni temu świętował 33. urodziny, strzelił w ekstraklasie 27 bramek i jedna z nich, prawie cztery lata temu, przesądziła o wygranej Lechii 1:0 w wyjazdowym spotkaniu z Wisłą.

- Mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć to osiągnięcie, ale najważniejsze, abyśmy wreszcie odnieśli inauguracyjne zwycięstwo w ekstraklasie. Zdajemy sobie sprawę, że Wisła to silny i wymagający przeciwnik, o czym świadczą jej ostatnie wyniki z drużynami występującymi w europejskich pucharach, czyli wygrana 2:0 u siebie z Lechem Poznań oraz remis 1:1 w Warszawie z Legią. Wiem jednak, że jesteśmy w stanie, oczywiście w naszej ekstraklasie, wygrać z każdym i postaramy się to w niedzielę potwierdzić - podsumował Piotr Wiśniewski.

 

Cały artykuł znajdziesz tu


Źródło: eurosport.onet.pl/własne