W oczekiwaniu na decyzję transferową polecamy ciekawy wywiad z Sebastianem Milą.
Michał Kołodziejczyk: Naprawdę zarabia pan w Śląsku Wrocław sto tysięcy złotych miesięcznie?
Sebastian Mila: Chciałbym tyle.
Liga ma przerwę, a pan ciągle w mediach. Jedni piszą, że odejdzie pan do Lechii Gdańsk, inni że oferta tego klubu dla Śląska jest za mała.
- Ta historia jest trochę poza mną. Mam urlop, bardziej czekam na to, jak to się wszystko potoczy, bo sam nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Nie podjąłem żadnej decyzji.
Lechia to jedyny kierunek? Mówił pan, że to pana ukochany klub.
- Lechia to mój ukochany klub i nic więcej na temat dziś nie powiem. Nie zastanawiam się nad przeprowadzką. Mam jeszcze trochę czasu, żeby przemyśleć, co będzie dla mnie najlepsze.
Musi pan przede wszystkim grać, bo ewentualny konflikt ze Śląskiem, mógłby panu zamknąć drogę do reprezentacji.
- Porusza pan trudny temat, ale nie biorę pod uwagę żadnej kłótni. Jestem profesjonalnym piłkarzem i zamierzam bardzo ciężko pracować w 2015 roku. Więcej niż poprzednio, bo muszę to robić, żeby utrzymać się w wysokiej formie. I w klubie, i w kadrze.
Źródło: sportowefakty.pl