Były trener Lechii Gdańsk Tomasz Kafarski - obecnie szkoleniowiec pierwszoligowej Olimpii Grudziądz - w piątek miał okazję poprowadzić swój zespół w meczu przeciwko biało-zielonym.
- Lechia to od zawsze mój klub i to się nie zmieniło. Zawsze będę jej kibicował - podkreśla szkoleniowiec.
Jego zespół zaprezentował się na Traugutta z niezłej strony, przy odrobinie szczęścia mógł zremisować lub nawet wygrać. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Lechii 1:0 po golu Pawła Buzały.
Trener Kafarski z gry swojego zespołu był zadowolony, ale drużyny rywala oceniać nie chciał.
- Lechia to obecnie zupełnie inny zespół niż za moich czasów, ale czy lepszy czy gorszy, to już pytanie nie do mnie - podkreślił szkoleniowiec Olimpii. - Ja na pewno cały czas będę jej kibicował, bo to od zawsze jest mój klub i to się nie zmieni. W tej chwili przyszło mi pracować w I lidze, widocznie w ekstraklasie jest za mało drużyn, żeby znalazło się miejsce dla mnie. Chcemy stworzyć w Grudziądzu mocny zespół, który spróbuje powalczyć o awans - nie kryje Kafarski.
Być może pomogą w tym byli piłkarze Lechii. W klubie są już Maciej Rogalski, Maciej Kowalczyk i Mateusz Górka, a o angaż starają się Jakub Zabłocki, Adrian Bielawski oraz Levon Hajrapetjan.
Szczególnie ten ostatni mógłby być dużym wzmocnieniem zespołu. W piątkowym sparingu zagrał przeciwko Lechii, ale jak podkreślił trener Kafarski, Ormianin nie jest testowany.
- Tak dobrego piłkarza, reprezentanta Armenii, nie trzeba testować. Zagrał w sparingu, żeby zaliczyć jednostkę treningową. W weekend powinno się rozstrzygnąć, czy będzie naszym piłkarzem. Bardzo na to liczę. Jestem zaskoczony, że Lechia zrezygnowała z tak dobrego zawodnika, ale to już nie moja sprawa - zaznaczył szkoleniowiec, który widzi w swoim zespole także 17-letniego Bielawskiego. - Jestem zadowolony z jego postawy w trakcie testów i chciałbym go mieć w drużynie. Czy tak będzie, okaże się w najbliższej przyszłości - podsumował Kafarski.
Źródło: trojmiasto.sport.pl