Jakub Wawrzyniak, reprezentant Polski, piłkarz Lechii Gdańsk, przed meczem z Legią w szczerej rozmowie z Futbolfejs.pl opowiada o swoich relacjach z kibicami, o tym skąd wzięły się jego siwe włosy i kiedy wróci do Warszawy.

 

Masz wrażenie, że zaczynasz przekonywać do siebie kibiców? Że zaczynasz być inaczej odbierany niż kilka lat temu?

 

– Szczerze mówiąc, gdy takie pytanie słyszę, tylko wtedy się nad tym zastanawiam. Jestem świadomy tego, jak byłem postrzegany w mediach, wśród kibiców, ale absolutnie nie przywiązywałem do tego wagi. Może było mi łatwiej tak do tego podejść ze względu na sytuację z dopingiem i meczem towarzyskim z Niemcami, w którym się poślizgnąłem. Wtedy grubą kreską oddzieliłem moje relacje z kibicami. Może to jest trochę przykre dla osób, które postrzegają mnie pozytywnie. Tak musiałem jednak kiedyś zdecydować, żeby dalej grać w piłkę na dobrym poziomie.

 

Brzmi brutalnie.

 

- Brzmi egoistycznie, ale to, jak jestem odbierany – czy się o mnie mówi dobrze, czy źle – jest mi obojętne. Doceniam to, że, gdy jestem na zgrupowaniu reprezentacji, czuję wsparcie. Wiele dobrego otrzymuję również od gdańszczan, którzy kibicują Lechii. To jest przyjemne. Jednakże Jakub Wawrzyniak musiał odciąć się od kibiców, zwłaszcza po aferze z dopingiem. Od tamtej pory, gdy zostałem sam w trudnej sytuacji, stałem się obojętny. Interesuje mnie opinia trenera klubowego, trenera reprezentacji i jego współpracowników. W tych dwóch przypadkach, o których wspomniałem, spadła na mnie ogromna fala krytyki. Doszedłem do wniosku, że jeśli będę się tym przejmował, to szybko skończę grać w piłkę. Że muszę to zostawić bez względu na to, czy dobrze gram, czy źle. Piłkarz musi wykonywać swoją robotę na boisku jak najlepiej i musi się na tym skoncentrować. Odczuwam dużą satysfakcję z tego, jak udało mi się nie ulec wpływowi opinii publicznej. Na to, jak trenuję, jak gram. Życzę tego każdemu sportowcowi, by potrafił pozostać skoncentrowany na rozwoju. Bez względu na to, czy się o nim mówi dobrze, czy źle. Ja tego dokonałem. Jestem niezależny.

Cały wywiad znajdziesz tu

 

 

Źródło: futbolfejs.pl/własne