Zapraszamy na wywiad z Danielem Łukasikiem

Piłkarze Lechii przebywają na zgrupowaniu w Opalenicy. Jest to drugi letni obóz przygotowawczy przed zbliżającym się sezonem eksraklasy.

Przed sparingiem Lechii z Pogonią Szczecin ( Lechia wygrała sparing z Pogonią 2:1) zadaliśmy kilka pytań pomocnikowi gdańskiej Lechii Danielowi Łukasikowi.

 

 

-Czy przeglądasz strony kibicowskie, takie jak Lechia.net?

Tak. Wcześniej zdarzało mi się częściej na nie wchodzić, na Waszą i na Lechia.gda.pl, ale w ostatnim czasie rzadziej.

-Co najbardziej lubisz przeglądać na tych stronach? Co Cię interesuje? Zdjęcia, filmy, może wywiady?

Raczej przeglądam zdjęcia. Wywiady to ta strona, która dotyczy naszej drużyny, więc wiem, jak to wszystko wygląda ze środka.

-Jak oceniasz poprzedni sezon w swoim wykonaniu?

Uważam, że był całkiem ok. Mogło być lepiej. Pierwsza część sezonu była dużo lepsza, niż ta runda wiosenna, ale myślę też, że na tę ocenę ma wpływ ogólna postawa zespołu.

-Jakie cele indywidualne stawiasz sobie w nadchodzącym sezonie?

Grać jeszcze lepiej. Stawać się coraz bardziej wiodącą postacią zespołu. Wiadomo, że moje role w zespole są zupełnie inne niż zawodników ofensywnych, oni rozliczani są z bramek i asyst. Ja akurat mam do wykonania zupełnie inną robotę, ale wiem, co na tym boisku muszę robić, żeby być z siebie zadowolonym.

 

 

-Jak pracuje Ci się z trenerem Stokowcem?

Bardzo dobrze. Rozumiem czego od nas, od drużyny, ode mnie oczekuje i chyba to jest najważniejsze. Wiadomo, że to wszystko będzie weryfikowało boisko i to jak będziemy grali w lidze.

-Jak trener miał największy wpływ na Twoją karierę?

Myślę, że jeden z najważniejszych momentów w karierze to ten moment, kiedy zawodnik przechodzi z wieku juniorskiego do piłki seniorskiej i w tej piłce seniorskiej musi się na początku jakoś zaaklimatyzować i zaistnieć. Jeden mecz zbyt wiele nie daje. Ja, jak przechodziłem przez ten wiek w Warszawie, to była Młoda Ekstraklasa. Bardzo pomógł mi trener Magiera i trener Urban, bo jeden bardzo często ze mną rozmawiał i dawał mi cenne wskazówki, nie tylko takie boiskowe, ale także poza boiskowe, a drugi na mnie postawił i dostałem od niego prawdziwą szansę.

-Jak się czujesz, jako jeden ze starszych zawodników wśród tej dużej liczby młodzieży?

Czas szybko leci w karierze piłkarza i naprawdę to widać. Niedawno miałem 23-24 lata, teraz już 27. Myślę, że z roku na rok jestem coraz bardziej doświadczony. Myślę też, że jestem takim zawodnikiem, który wyciąga wnioski z poprzednich lat. Widzę teraz dużo rzeczy, które robiłem źle albo dobrze. Myślę, że teraz już bardziej to wszystko jest posegregowane, jak powinienem się zachowywać, co powinienem robić niż było to wcześniej.

-Który z tych młodych zawodników jest teraz gotowy do gry?

Ciężko mi powiedzieć. Trenuje z nami wielu młodych zawodników. Jedni mają takie predyspozycje, że fizycznie już są gotowi, żeby dostawać szansę. Drudzy może są trochę słabsi fizycznie, ale za to dobrzy technicznie i być może będą potrzebowali trochę więcej czasu na to, żeby dostać tę szansę.

Ciężko mi kogoś wyróżnić, ale jakbym mógł dać im jakąś radę, to taką, żeby cały czas, każdego dnia ciężko pracowali i nie zrażali się niepowodzeniami, tylko cały czas podejmowali po raz kolejny próbę tego, żeby grać dla Lechii Gdańsk w pierwszym składzie. Tym bardziej, że są wychowankami tego klubu i myślę, że to jest super sprawa.

-Przejdźmy do przyszłego sezonu. Jak myślisz, która drużyna może okazać się najbardziej nieobliczalna?

Pamiętam jak kiedyś jeden z trenerów powiedział mi, że każdego roku pojawia się drużyna, na którą nikt nie stawiał, a np. jest w czołówce albo sprawia wiele problemów rywalom. Tak jak przed rokiem był to Górnik Zabrze. Pamiętam, że wcześniej też był taki sezon, kiedy Zawisza grał w pucharach. Zawsze każdego roku jest taka drużyna, która nie jest stawiana wśród tych, które mogą coś osiągnąć, a walczy o te cele. Nawet w ostatnim sezonie Wisła Płock. Dlatego tak jak mówię, ciężko jest mi teraz to określić.

-Jak oceniasz swój pobyt w SV Sandhausen?

To była dla mnie cenna lekcja, z której wyciągnąłem bardzo dużo ciekawych wniosków. Na pewno nie było łatwo. W pierwszej rundzie grałem bardzo mało, ale chciałem być gotowy na szansę. Trenowaliśmy bardzo ciężko, a ja jeszcze dodatkowo indywidualnie, jeżeli nie grałem meczu, to musiałem zrobić jednostkę, żeby to moje przygotowanie nie spadło nagle w dół. Wszyscy wiedzą, że jeżeli grasz regularnie, to jest ci o wiele łatwiej niż kiedy trenujesz z zawodnikami z podstawowego składu cały tydzień, a w weekend zasiadasz na ławce rezerwowych. Wtedy twoje predyspozycje fizyczne stopniowo spadają. Później summa summarum, jeśli nie trenujesz dodatkowo i jak nie grasz, to później odstajesz.

-Wspomniałeś o okresie przygotowawczym, jak teraz wyglądają przygotowania? Jest ciężko?

Myślę, że jest ciężko, ale powinno też tak być, bo wiemy jak ta piłka wygląda, że wszystkie drużyny są dobrze przygotowane fizycznie. Jeżeli ktoś nie jest przygotowany fizycznie, to będzie miał kłopoty. Pomimo tego, że jest w jakimś stopniu wyszkolony technicznie i pod innymi aspektami przygotowany do gry, to ta fizyka jest równie ważna, bo w Polsce nie mamy takich zawodników, którzy potem potrafią wykonywać niestworzone rzeczy na boisku. Nie stać polskiej ligi na takich zawodników. Zdarzają się czasem, ale przychodzą wtedy pod koniec kariery, albo jak są młodzi od razu wyjeżdżają za granicę.

-Myślisz o wyjeździe za granicę?

Ciężko mi powiedzieć. Na pewno najważniejszą rzeczą jest to, żeby Lechia Gdańsk grała dobrze, żeby zajmowała jak najwyższe miejsce w tabeli ligowej. Później kolejnym czynnikiem jest to, żebym ja grał bardzo dobrze. Wtedy będzie można o tym pomyśleć, bo to jest też bardzo ważne. Uważam, że jak ktoś obserwuje zawodnika, to bardzo wiele rzeczy ma wpływ na to, czy ktoś go kupi czy nie.

-Jak oceniasz występ reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata?

Myślę, że wszyscy liczyli na więcej, ale widzimy, że te mistrzostwa są bardzo wyrównane. Teraz wszystkie drużyny są dobrze przygotowane fizycznie i taktycznie i naprawdę jest ciężko wygrywać mecze. Faworyci poodpadali. Ja stawiałem na Niemców lub Hiszpanów, już ich nie ma. Teraz stawiam na Brazylię. Wiadomo też, że przyzwyczajeni byliśmy do zupełnie innej gry reprezentacji, ale to jednak są Mistrzostwa Świata i trzeba tam być przygotowanym we wszystkich aspektach do rywalizacji.

 

 

A dlaczego Brazylia?

Mają fajny przód, tych ofensywnych zawodników. Bardzo mi się podoba taka charakterystyka, że są mali, szybcy, dynamiczni, silni, z dobrym dryblingiem i mają też dosyć stabilną obronę.

A co myślisz o Paulinho? Gra także w środku boiska, gdzie Ty występujesz. Kiedyś miał też epizod w Polsce, a później udało mu się przebić do Barcelony.

Niespotykana historia, ktoś musiał popełnić błąd. Tak samo przecież z Robertem Lewandowskim, był w Legii, później w Zniczu Pruszków, a teraz jest w Bayernie Monachium. Ktoś musiał popełnić błędy przy selekcji i tak jak powiedziałem wcześniej o młodych zawodnikach, nie powinno się zrażać niepowodzeniami, nawet tymi najgorszymi. Są przykłady, że trzeba walczyć każdego dnia, żeby być lepszym i pewnie takie podejście mieli Paulinho i Lewandowski. Pomimo tego, że nie grali za dużo w wieku nastoletnim, to udało im się zrobić takie kariery, o których myśli każdy zawodnik.

 

 

 

źródło: własne