Seria pięciu porażek z rzędu bardzo ciążyła piłkarzom Lechii. Nie dziwi więc fakt, że po wygranej ze Śląskiem biało-zieloni czują się jakby dostali nowego bodźca.

 

– Kamień spadł nam z serca. W naszej sytuacji bardzo potrzebne były trzy punkty. Mimo nerwowej końcówki, zasłużyliśmy na zwycięstwo ze Śląskiem. Byliśmy lepsi – uważa Borysiuk.

 

Niedzielne spotkanie było szczególnie dla Dawida Banaczka, byłego asystenta Thomas von Heesena, który ma poprowadzić Lechię do końca roku.

 

– Z Lechem i Pogonią nie wyglądaliśmy źle piłkarsko. Potrzebowaliśmy po prostu bramki i zwycięstwa na przełamanie. Ta wygrana nam pomoże. Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną. Poprzednio brakowało nam wiary. Teraz to przekonanie o własnej wartości wróciło. Mamy tak dobrą atmosferę w drużynie, że wszystko odpali i pójdziemy do przodu – nie ma wątpliwości Borysiuk.

 

Lechia już w najbliższej kolejce może wskoczyć do ósemki.

 

– Mamy dwa punkty straty do Wisły i za tydzień gramy z nią bezpośredni mecz u nas, więc będzie szansa doskoczyć do ósemki – zaznacza pomocnik gdańskiej drużyny.

 

Czytaj więcej. Cały artykuł znajdziesz tu

 

 

 

Źródło: przegladsportowy.pl/własne