Pierwszy mecz tego sezonu w Gdańsku i pierwsze zwycięstwo Lechii. Podopieczni Piotra Stokowca zagrali pragmatycznie i w swoim stylu, dzięki jednobramkowej przewadze zgarnęli komplet punktów w 2 kolejce. Sprawdźcie, jak oceniliśmy indywidualne występy naszych piłkarzy.

ZLATAN ALOMEROVIC (7) Nie dał Piotrowi Stokowcowi żadnych argumentów do ponownego obsadzenia go na ławce. Zaliczył drugi dobry występ z rzędu i pomógł Lechii wywalczyć trzy punkty.

MYKOLA MUSOLITIN (5) Rozegrał ciche zawody, nie zwrócił na siebie uwagi niczym pozytywnym ani negatywnym. 

MARIO MALOCA (7) Kolejny solidny występ, kilka ważnych wybić i celność podań na poziomie 91%. Mario, od dłuższego czasu nie schodzi poniżej pewnego poziomu. 

MICHAŁ NALEPA (7) Szef Biało-zielonej obrony w końcu wrócił na swój poziom. Nalepa grał naprawde pewnie, przez 90 minut gry przegrał zaledwie jeden pojedynek, do mocnej dyspozycji w defensywie dorzucił trzy strzały na bramkę nafciarzy.

CONRADO (7) Z każdym meczem widać w nim coraz większą pewność w grze obronnej, świetnym przykładem tego jest pojedynek z 17. minuty. Zasłużył też na asystę, w 30. minucie wypracował stuprocentową sytuację Kałuźińskiemu. Problemem nadal pozostaje dokładność, zbyt często zdarzają się mu straty.

TOMASZ MAKOWSKI (6) W 37. minucie zagrał świetną długą piłkę w pole karne Wisły, miał trzy udane dryblingi i trzynaście wygranych pojedynków. Ponownie ustawiony przed obrońcami, zagrał poprawnie.

 

 

JAROSŁAW KUBICKI (7) “Playmaker”, nie możemy dopisać mu asysty, ale to jego podanie dało Lechii jedynego gola tego spotkania. Świetnymi dograniami do Ceesaya popisywał się zresztą już od 2. minuty.

JAKUB KAŁUŹIŃSKI (4) Podobnie jak w meczu z Jagą był najsłabszym ogniwem naszego środka pola. Złe wrażenie mógł zmazać golem, po idealnym podaniu Conrado z 30. minuty, niestety posłał piłkę obok słupka. 

JOSEPH CEESAY (7) Wybiegany Szwed zaliczył dobre wejście w sezon, w kolejnym meczu z rzędu ciągnął ofensywne wysiłki Biało-zielonych W 57. minucie miał pierwszą dogodną okazję na strzelenie gola, niestety jego główkę zablokował obrońca gości. Umieścić piłkę w siatce udało się 6 minut później, Ceesay świetnie zgubił krycie przy rzucie wolnym wykonywanym przez Kubickiego i posłał idealną piłkę w kierunku Zwolińskiego, ta jednak trafiła w Kocyłę i zrykoszetowała do bramki.

ILKAY DURMUS (6) Znowu imponował dryblingiem i błyskotliwymi podaniami. Zagrał kilka naprawdę dobrych piłek Ceesayowi i Zwolińskiemu, dobrze wyglądała jego współpraca z Conrado. Zupełnie za to nie radził sobie w walce o górne piłki.

ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (5) Już w 9. minucie oddał niezły strzał po dośrodkowaniu Durmusa, na kolejną okazję musiał czekać aż do 80. minuty, kiedy to Maciej Gajos świetnym podaniem postawił go w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, Zwolak powinien był to podanie wykorzystać. Mimo to nie można powiedzieć, że Łukasz na boisku się obijał, wygrał 14 z 32(!) pojedynków, był nieustannie zaangażowany w walkę o piłkę na połowie gości.

MATEUSZ ŻUKOWSKI (6) Młodego Żukowskiego kojarzymy raczej z grą na skrzydle, tym bardziej był to bardzo obiecujący występ. Ustawiony na prawej obronie młodzieżowiec przypominał w swojej grze Conrado, nadając jeszcze więcej dynamiki prawej stronie i serwując świetne dośrodkowanie zaraz po wejściu na boisko. 

MACIEJ GAJOS (5) Podobnie jak Conrado zasłużył sobie na asystę, to jego świetnego podania nie wykorzystał Zwoliński, poza tym przebłyskiem nie zostawił wcale lepszego wrażenia niż Kałuźiński, którego zmienił.

****

BASSEKOU DIABATE - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

JAN BIEGAŃSKI -  występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

FLAVIO PAIXAO - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę.

Zgadzacie się z naszymi ocenami? Dajcie znać w komentarzach!