lechia

Minister sportu Adam Giersz powiedział, że mecz Polska - Niemcy "byłbym dobrym otwarciem stadionu w Gdańsku". Cała dyskusja odnośnie przeniesienia spotkania z Warszawy do Gdańska zaczęła się po tym jak prezes NCS Rafał Kapler przyznał, że budowa Stadionu Narodowego ma znaczące opóźnienia.

Mecz Polska - Niemcy na Stadionie Narodowym w Warszawie jest zagrożony z powodu opóźnienia w budowie - przyznał w środę prezes Narodowego Centrum Sportu Rafał Kapler. NCS dało głównemu wykonawcy 14 dni na usunięcie rażących naruszeń warunków umowy. Kluczową kwestią jest wadliwy montaż schodów kaskadowych, który blokuje prace na innych odcinkach. Stadion Narodowy miał zostać oddany do użytku 30 czerwca. Kapler pytany o plan B, gdyby wykonawca nie spełnił w ciągu 14 dni wszystkich żądań NCS, odpowiedział: "możemy dokończyć budowę razem z podwykonawcami, bez głównego wykonawcy".

Jak przyznał Giersz w czwartek w radiowych Sygnałach Dnia, problem ze schodami spowodował, że termin oddania stadionu do użytku jest zagrożony. "Wręcz powiedziałbym mało prawdopodobny dla rozegrania meczu Polska – Niemcy we wrześniu, ale czekamy 14 dni na plan naprawczy, który musi przedstawić główny wykonawca" – zaznaczył. Podkreślił, iż opóźnienie nie jest zagrożeniem dla Euro 2012.

 

Na sugestię, że mecz z Niemcami mógłby się odbyć w Gdańsku, Giersz odparł: "to jest możliwe i to byłoby dobre otwarcie stadionu w Gdańsku".

Czytaj całość

Źródło: własne / sport.onet.pl