Lechia Gdańsk wygrała 2:1 z Górnikiem Zabrze i przerwę zimową spędzi na 14. miejscu. Jednym z bohaterów spotkania był Mario Maloča, który w 84. minucie zdobył bramkę na 1:1. Po spotkaniu Chorwat porozmawiał z dziennikarzami.

O przebiegu meczu:

-Ja myślę, że jako zespół zagraliśmy słaby mecz, ale najważniejsze są trzy punkty. Kiedyś bywało tak, że graliśmy ładnie, a przegrywaliśmy. Najważniejsze dziś jest to, że wygraliśmy i mamy trzy punkty. Jesteśmy nad strefą spadkową i mam nadzieję, że to koniec tego fatalnego czasu dla Lechii.

O bramkach środkowych obrońców:

-Na pewno mocno ćwiczymy stałe fragmenty gry. Wcześniej to w ogóle nie przynosiło efektów, strzeliliśmy dopiero pierwszą czy drugą bramkę po stałym fragmencie w tym sezonie. Ale tak jak mówię - najważniejsze jest dziś to, że wygraliśmy.

O minionej rundzie:

-Wiemy wszyscy, że na początku było super bo graliśmy w europejskich pucharach. Myślę, że nie wierzyliśmy w to, że możemy być w takiej sytuacji jak dziś. Wpadliśmy w dziurę i nie mogliśmy z niej wyjść. Teraz mamy 17 punktów, choć szkoda tego meczu z Piastem, ale jesteśmy nad strefą i trochę to wszystko lepiej wygląda. Tak jak powiedziałem - mam nadzieję, że to ostatni raz.

O charakterze:

-Ten zespół długo jest razem, mamy potencjał i dużo jakości w zespole. Jest trudna sytuacja, ale dziś wygraliśmy charakterem. Taki wynik w ostatniej sekundzie buduje zespół.

O urlopach (pytanie red. Jacka Główczyńskiego było nawiązaniem do ostatnich medialnych pogłosek dot. skróconych urlopów):

-Myślę, że każdy człowiek w Polsce chciałby na urlop w Gdańsku [śmiech]. Ja zostaje w Gdańsku, moje dzieci chodzą do szkoły tutaj. Dla mnie nie ma żadnego problemu. Ja bym chciał zostać w Gdańsku na dłużej, a nie na miesiąc.

lan 7705

O kontrakcie:

-Zobaczymy. Mam tutaj opcję i mam nadzieję, że wszystko będzie okej. Jestem zdrowy, gram cały czas i najważniejsze jest zdrowie. Myślę, że jeśli będzie wszystko okej to w środku nowej rundy powinienem wypełnić mój zapis w kontrakcie o automatycznym przedłużeniu. 

O obronie Lechii:

-To jest katastrofa, ile my tych bramek straciliśmy. Sporo było jednak pechowych. Niemożliwe jest to, że Dušan traci dwie takie pechowe bramki w tydzień. Dużo bramek po naszych błędach. Byliśmy w kryzysie, ale myślę, że gorzej już nie będzie. Nowa runda będzie lepsza.

O grze w systemie z 3 obrońcami:

-Ja nie mam z tym problemu. Już za trenera Piotra Nowaka graliśmy trzema obrońcami. 

O atmosferze na stadionie i tym, czy wierzył w odwrócenie wyniku:

-Gdybyśmy przegrali, sytuacja byłaby fatalna. Dzisiaj słabo to wyglądało, ale Górnik też nie grał nic specjalnego. Dużo pecha. W przerwie było mocno i to dało efekt. Taka wygrana buduje zespół.

O pogodzie i śniegu:

-Pamiętam, że kiedyś graliśmy też z Legią w śniegu. Kiedy wracaliśmy dziś na 2. połowę, ja osobiście się zdziwiłem, że jest biało. Nie spodziewaliśmy się takiej pogody. Jednak jeśli mamy wygrywać, to dla mnie zawsze może być śnieg!

O wyniku i stylu:

-Dzisiaj zapracowaliśmy na ten wynik i staraliśmy się. Nie wygląda to fajnie. Wiemy też, że dużo drużyn nie gra fajnie, a punktuje. 

O szansach Polski i Chorwacji na mundialu w Katarze:

-Chorwacja będzie mistrzem świata! Zagraliśmy bardzo dobrze w Lidze Narodów, mamy dużo dobrych zawodników i też młodych. To wygląda super. Mamy duże szanse. A Polska? Ma ciężką grupę. Też oglądam mecze i wiem, że nie wygląda to najlepiej. Ale oczywiście zawsze kiedy nie gra Chorwacja, kibicuje Polsce! Na końcu wszyscy pamiętają tylko wynik.

źródło: własne