Po 12 latach powraca temat ośrodka szkoleniowego Lechii w Bystrej. W poniedziałek w Urzędzie Gminy w Pruszczu Gdańskim odbyło się spotkanie Prezesa Pawła Żelema i wiceprezes Agnieszki Syczewskiej z wójtem oraz radnymi gminy Pruszcz Gdański, podczas którego została zaprezentowana wstępna koncepcja ośrodka szkoleniowego Lechii. 

Podczas spotkania przedstawiciele klubu zaprezentowali radnym gminy Pruszcz Gdański wstępne założenia do koncepcji ośrodka. Z tego miało wynikać, że w Bystrej powstanie 7 naturalnych boisk, boisko podgrzewane, boisko syntetyczne, obiekty obsługi, klinika medycyny sportowej oraz bursa dla młodych piłkarzy. Cały kompleks miałby zajmować powierzchnię ok. 11ha. 

Przypomnijmy. Temat ośrodka szkoleniowego w Bystrej pierwszy raz pojawił się w 2010 roku. Pierwsza koncepcja Bazy Treningowej Lechii Gdańsk zakładała budowę 12 boisk treningowych o różnej nawierzchni, w tym pięciu pełnowymiarowych, siłowni, salek treningowych, bieżni sprinterskiej, toru do podbiegów, siłowni czy sal fitness, a w przyszłości również centrum medyczne i hotel. Zadbano o odpowiednią oprawę medialną, zorganizowano konferencję prasową z udziałem władz samorządowych oraz przedstawicieli klubu, w końcu podpisano list intencyjny. Rok później zaprezentowano koncepcję architektoniczną ośrodka. Budowa miała ruszyć na wiosnę przyszłego roku, a koszt inwestycji szacowano na kwotę 11 mln zł. Wydawało się, że szybko dojdzie do budowy. Mijały jednak kolejne lata, a budowa nie ruszała. Cześć osób i kibiców zwątpiła, że ten środek kiedykolwiek powstanie.

 

Ni stąd ni zowąd władze klubu postanowiły wrócić do tematu po 12 latach. Co się stało, że temat ośrodka szkoleniowego w Bystrej wrócił na tapet? Trudno powiedzieć. Klub nie opublikował żadnego komunikatu, zaś z lakonicznego oświadczenia opublikowanego na stronie Urzędu Gminy Pruszcz Gdański dowiadujemy się, że takie spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy Magdaleny Kołodziejczyk, wójt gminy Pruszcz Gdański.   O spotkaniu informowała również radna gminy Weronika Chmielowiec. 

 

Jakie intencje nie przyświecałyby władzom klubu na kolejną odsłonę powieści pt. ośrodek szkoleniowy Lechii w Bystrej należy patrzeć z dystansem. To projekt skomplikowany, tak od strony prawno-formalnej, organizacyjnej jak i finansowej. Przy tym jest kilka niewiadomych, od których zależy powodzenie realizacji tego projektu. 

Niewiadome

Pierwsza niewiadoma to miejscowy plan. Grunty w Bystrej to tereny rolne. Żeby powstał na nich ośrodek sportowy radni gminy muszą zmienić obowiązujący plan. To proces długotrwały, który w najlepszym razie potrwa kilkanaście miesięcy, w najgorszym nawet 2-3 lata. To szmat czasu, przeplatany kolejnymi wyborami, nie mówiąc już o zmieniającej się jak w kalejdoskopie sytuacji w klubie. I właśnie temat zmiany miejscowego planu był powodem spotkania prezesa Żelema i wiceprezes Syczewskiej z radnymi.  

Formalności

Jak ustaliliśmy, klub złożył wniosek o zmianę miejscowego planu. Ten ma zostać zaopiniowany przez jedną z komisji rady gminy w najbliższą środę, a głosowanie projektu uchwały o przystąpienie do prac nad zmianą planu, ma odbyć się na najbliżej sesji, którą zaplanowano na 28.10. 

Finansowanie

Kolejna niewiadoma to finansowanie inwestycji. Koszt inwestycji, mając na uwadze koszty zakupu terenów, ich odrolnienie, przygotowanie pełnej dokumentacji projektowej, a następnie realizacji budowy, to kwota rzędu 20-30 mln złotych. W obecnej sytuacji klubu, ale także sytuacji na świecie, bez środków z zewnątrz albo nowego właściciela, który zdecydowałby się także na zainwestowanie w ośrodek w Bystrej, realizacja inwestycji wydaje się być mało realna. Radni mieli usłyszeć, że do budowy ośrodka zobowiązany byłby nowy właściciel, a gwarancja jego budowy zostanie zapisana w samej umowie. Podobnie mieli usłyszeć, że klub czyni starania o dofinansowanie projektu.

Komunikacja

Komunikacja i transport. Bystra jest oddalona od Gdańska o blisko 20 kilometrów, co dla wielu adeptów piłki kopanej, a zwłaszcza tych najmłodszych i ich rodziców będzie nie lada wyzwaniem, o ile nie przeszkodą do tego, żeby kontynuowały swoją przygodę w Lechii. Tylko najlepsi i nieliczni znajdą miejsce w bursie.  Pozostali będą trenować na obiektach przy T29 albo będą musieli dojeżdżać do ośrodka na Żuławach. Jedni i drudzy nie unikną dojazdów do szkół czy na uczelnie w Gdańsku.  W tym kontekście zasadne jest pytanie, czy to nie spowoduje, że straci na tym Akademia Lechii Gdańsk, a zyskają inne prężnie rozwijające się ośrodki szkolenia piłkarskiego w Gdańsku, jak Gedania Gdańsk 1922, czy Jaguar Gdańsk, których bazy znajdują się w Gdańsku. 

To tylko kilka niewiadomych, które są wysuwane w powracających co jakiś czas dyskusjach o ośrodku w Bystrej.  Jakie intencje przyświecają budowie ośrodka, co się stało, że temat ośrodka wraca na tapet po 12 latach? Czy perspektywa własnego ośrodka szkoleniowego ma być wabikiem dla potencjalnych inwestorów, którzy chcieliby kupić klub? O tym zapewne dowiemy się za jakiś czas. Zapraszamy do dyskusji. 

Sprawie budowy ośrodka w Bystrej będziemy się przyglądać.