Piątkowy mecz z Wartą Poznań (początek o godz. 18) będzie dla Lechii dziewiątym spotkaniem u siebie w tym sezonie. W dotychczasowych ośmiu biało-zieloni odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa, ponosząc przy tym aż pięć porażek. Więcej przegranych na własnym boisku ma jedynie Wisła Kraków, z którą wygrywa w zasadzie każdy.
- Też mnie to boli. Nie ma co ukrywać - nie jest to statystyka, z której możemy być dumni. Nie przyzwyczailiśmy do takiej gry u siebie naszych kibiców i w poprzednich sezonach to się nie zdarzało. Pewnie wpływ na takie, a nie inne wyniki ma właśnie brak kibiców na trybunach, którzy stanowili nasze realne wzmocnienie. Brakuje nam ich wsparcia, natomiast bez względu na wszystko chcemy jak najszybciej to zmienić - mówi Piotr Stokowiec.
Oczywiście można się z trenerem zgodzić. Bez kibiców gra się inaczej, natomiast taki problem mają wszystkie kluby w Polsce. Dla przykładu - Śląsk Wrocław i Pogoń Szczecin też grają przy pustych trybunach, ale jakoś jeszcze w tym sezonie nie przegrały meczu na własnym boisku.
A Lechia?
1-3 z Rakowem Częstochowa
4-2 ze Stalą Mielec
4-0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała
0-1 z Pogonią Szczecin
3-2 ze Śląskiem Wrocław
0-1 z Lechem Poznań
0-1 z Wisłą Płock
0-2 z Jagiellonią Białystok
Dla porównania: w poprzednim sezonie bilans u siebie (7 zwycięstw, 5 remisów, 6 porażek). No... też bez szału. Dwa sezony wcześniej było znacznie lepiej (12-5-2), ale już w rozgrywkach 2017/18 był istny dramat (4-7-7), gdy Lechia do końca biła się o utrzymanie w lidze.
*
Kolejna rzecz. Lechia jako jedna z trzech drużyn wygrała w tym sezonie wszystkie trzy mecze z beniaminkami, a więc zgarnęła dziewięć punktów. Niby fajnie, natomiast w pozostałych dwunastu meczach gdańszczanie zdobyli zaledwie dziesięć punktów (na 36 możliwych).
- Nie dzielimy drużyn na beniaminków i pozostałych. Może statystyki tak wskazują, ale do każdego przeciwnika podchodzimy z taką samą powagą, każdego analizujemy, do każdego się przykładamy. Nikogo nie lekceważymy, wszyscy są dla nas tak samo ważni - podkreśla trener Stokowiec.
źródło: własne