Obecny kontrakt pomiędzy nadawcami a spółką zarządzającą rozgrywkami wygasa z końcem bieżącego sezonu. W grudniu do walki o prawa transmisji na kolejne trzy lata staną największe stacje telewizyjne.
Według "Faktu", faworytem jest stacja Orange Sport, która zaproponowała 300 milionów złotych za najbliższe trzy sezony. Mecze miałyby być pokazywane na dwóch kanałach - Orange Sport i Orange Sport Info.
- Chciałbym, żeby tak się stało, ale na razie nie zamierzam niczego komentować - mówi o ewentualnym nabyciu praw redaktor naczelny stacji Janusz Basałaj.
Według nieoficjalnych informacji, za telewizyjne prawa do pokazywania polskiej Ekstraklasy od sezonu 2008/09 do 2010/11 stacja Canal+ wraz z Telekomunikacją Polską S.A., która wykupiła sublicencję, zapłaciła 101,5 mln euro, czyli w okolicach 400 milionów złotych. - To jeden z największych kontraktów w ligach europejskich w ostatnich dziesięciu latach - mówił tuż po podpisaniu umowy Andrzej Placzyński z firmy "Sportfive", która doradzała Ekstraklasie SA w wyborze zwycięzcy.
- Można powiedzieć, że doszło do historycznego sojuszu, bowiem dwa podmioty będą transmitować polską piłkę nożną w wydaniu ligowym - komentował Andrzej Rusko, prezes Ekstraklasa SA.
Czy Canal+ w pojedynkę będzie w stanie przebić ofertę Orange Sport? Nie jest to niemożliwe. Ponadto władze Ekstraklasa SA za nowy pakiet z pewnością zażądają nie mniejszej niż poprzednio kwoty, a więc oferta Orange Sport musiałaby znacznie wzrosnąć, żeby zaspokoić oczekiwania spółki.
Źródło: Gazeta Wyborcza