Wiosną wykonaliśmy w zespole kawał ciężkiej pracy i będziemy to kontynuować w czekających nas meczach w grupie mistrzowskiej.
Zdajemy sobie sprawę, jaka otwiera się przed nami szansa i uważam, że cztery punkty straty do czołowej trójki w tabeli są jak najbardziej do odrobienia. Ale na razie nie zaprzątamy sobie tym głowy, tylko myślimy o tym, jak wygrać w sobotę z Zagłębiem - mówił na konferencji prasowej przed meczem w Lubinie trener Lechii Gdańsk Piotr Nowak.
Piłkarze Lechii w rundzie wiosennej zrealizowali cel, jaki nakreślili sobie na jej starcie i wywalczyli awans do czołowej ósemki w Ekstraklasie.
- Z każdą strzeloną bramką, z każdym meczem i każdym zwycięstwem nasza wiara w to, że znajdziemy się w grupie mistrzowskiej, była coraz większa. Widać, że praca, jaką razem wykonaliśmy przez ten czas przynosi efekty. Ta grupa zawodników, którą mam w drużynie, scaliła się wewnętrznie. Każdy z piłkarzy bierze odpowiedzialność za zespół, każdy chce osiągnąć w tej lidze coś fajnego, ale musimy to wszystko pokazać na boisku. Prezentujemy dobrą kulturę gry, czerpiemy z niej radość i chcemy to kontynuować w najbliższych siedmiu meczach. Myślę, że z tego, co już pokazaliśmy tej wiosny, możemy być z siebie dumni - przyznał Nowak.
Lechiści nie stawiają sobie konkretnych celów przed rozpoczynającą się w weekend rywalizacją w grupie mistrzowskiej.
- Zdajemy sobie sprawę, jaka otwiera się przed nami szansa i uważam, że cztery punkty straty do czołowej trójki w tabeli są jak najbardziej do odrobienia. Ale na razie nie zaprzątamy sobie tym głowy. Uczę moich piłkarzy, jak należy podchodzić do rzeczy, na które nie mamy wpływu. Nie patrzymy, kto jest za nami, kto przed nami, ile nam trzeba punktów do tego czy innego miejsca. Musimy skupić się na grze w piłkę i prezentować to, co w ostatnich pięciu meczach, w których nie doznaliśmy porażki - przekonywał szkoleniowiec Lechii. - Teraz myślimy o tym, jak w sobotę pokonać Zagłębie, które gra bardzo dobrą piłkę. Na pewno musimy lepiej rozwiązywać sytuacje podbramkowe w porównaniu z ostatnim naszym meczem w Lubinie. Bo biorąc pod uwagę sam nasz sposób gry, to nie możemy sobie wiele zarzucić - dodał trener Nowak.
Rywalizacja w grupie mistrzowskiej toczyć się będzie w intensywnym tempie. Czy piłkarze Lechii są fizycznie przygotowani na czekające ich siedem ligowych spotkań?
- Ostatnią przerwę na spotkania reprezentacyjne wykorzystaliśmy na odbudową motoryczną. Dobrze przepracowaliśmy ten okres i w najbliższych tygodniach będziemy musieli tę dobrą formę podtrzymać. Czasu na treningi nie będzie wiele, ale o regeneracji, a także przygotowaniu mentalnym i analizach na pewno nie zapomnimy - wyjaśnił Nowak.
Podczas spotkania w Lubinie naprzeciw siebie staną kandydaci do gry w reprezentacji Polski na Euro 2016 czyli Sebastian Mila i Filip Starzyński. Jak szkoleniowiec Lechii zapatruje się na pojedynek obu graczy?
- Sebastian i Filip grają zupełnie inaczej. Każdy z nich ma inne zadania taktyczne. Starzyński to cofnięty napastnik, który ma wiele swobody na boisku i jest takim „wolnym strzelcem”. Z kolei Sebastian jest u nas reżyserem gry i cofa się po piłkę nawet do linii defensywnej. Trudno więc będzie porównywać ich grę w tym meczu. Ale jedno, co będzie ich łączyć to fakt, że na pewno obaj będą chcieli się pokazać trenerowi Adamowi Nawałce, bo obaj mają szansę na wyjazd na Euro. A kto wie, czy selekcjoner nie zdecyduje się zabrać zarówno Starzyńskiego, jak i Milę - zakończył trener gdańskiej drużyny.
źródło: Lechia.pl