W niedzielę Lechia Gdańsk zagra na wyjeździe ze Zniczem Pruszków w drugim meczu rundy wiosennej. Początek spotkania o godzinie 15.
Lechia Gdańsk udanie rozpoczęła rundę wiosenną, bowiem pokonała u siebie 3:1 Wisłę Płock. Bramki dla Biało-Zielonych zdobyli Tomas Bobcek, Maksym Chłań oraz Camilo Mena, a pierwszy z nich poza wpisaniem się na listę strzelców zanotował dwie asysty. Następnym rywalem Lechii Gdańsk będzie w niedzielę Znicz Pruszków.
- Ten mecz będzie dość ciekawy, bowiem boisko i stadion Znicza są dość specyficzne, także nie będzie to łatwe spotkanie dla Lechii. Jeżeli Lechia chce awansować, to ten mecz musi wygrać, ponieważ może wskoczyć na miejsca dające bezpośredni awans. Natomiast Znicz w przypadku wygranej Znicz zanotuje skok w tabeli oraz zdobędzie bezcenne punkty w walce o utrzymanie. Dla obu drużyn będzie to bardzo ważne spotkanie, bowiem wygrany przybliży się do swojego celu. - powiedział w rozmowie z nami Jacek Grembocki, który w latach 2007-08 oraz 2009-10 był szkoleniowcem zespołu z Pruszkowa. W przypadku wygranej Znicz, zajmujący dwunastą lokatę w tabeli po 20 meczach z dorobkiem 26 punktów może przesunąć się o dwie pozycje wyżej, natomiast Lechia, jeżeli odniesie zwycięstwo, to przeskoczy w tabeli Arkę Gdynia i awansuje na pozycję wicelidera. W ostatnim meczu podopieczni Mariusza Misiury pokonali na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 1:0 po golu Krystiana Tabary.
Przechodząc do kadry Znicza, to liczy ona 26 zawodników, z czego 23 piłkarzy jest Polakami, a tylko trzech jest obcokrajowcami, a jej łączna wartość rynkowa wynosi 2,60 mln Euro (najmniejsza wartość rynkowa w lidze). Największą gwiazdą i jednocześnie najlepszym strzelcem zespołu jest Shuma Nagamatsu, który zdobył 6 bramek w lidze. Nic dziwnego, że Japończyk cieszył się zainteresowaniem mocniejszych klubów w Polsce, zwłaszcza Wisły Kraków, ale z transferu nic nie wyszło, co mogło ucieszyć kibiców oraz zespół Znicza. Obok Nagamatsu ważnymi zawodnikami są wspomniany wcześniej Krystianowie: Tabara (3 gole w lidze), Pomorski ( 2 gole i 3 asysty), który jest kapitanem zespołu, Wiktor Nowak, Paweł Moskwik (po 2 trafienia), Tymon Proczek, Jakub Wawszczyk oraz Jurij Tkaczuk, mający za sobą grę m.in. w Metaliście Charków czy w drugim zespole Atletico Madryt. W zimowym oknie transferowym do zespołu przyszli na zasadzie wypożyczenia z Miedzi Legnica Daniel Stanclik oraz Radosław Majewski, dla którego był to powrót do rodzinnego Pruszkowa po niespełna 18 latach (wcześniej grał w takich klubach jak Polonia Warszawa, Nottingham Forest czy Lech Poznań). Widać, że zespół prowadzony przez Mariusza Misiurę postawił na jakość, a nie ilość. Natomiast, jeżeli chodzi o trenera Znicza, to Mariusz Misiura prowadzi drużynę od 1 lipca 2021 roku, kiedy przyszedł z Warty Gorzów Wielkopolski i w zeszłym roku wprowadził Znicza Pruszków na zaplecze Ekstraklasy po sześciu latach absencji. 42-latek wykonuje bardzo dobrą robotę w Pruszkowie, co pokazało m.in. sierpniowe spotkanie w Gdańsku, kiedy Znicz przegrał 0:1 z Lechią, aczkolwiek napędził niemałego stracha Biało-Zielonym.
Jak będzie tym razem? Tego dowiemy się w niedzielę po godzinie 15, bowiem właśnie o tej odbędzie się to spotkanie. Natomiast transmisja na Polsat Sport Premium 1 oraz na internetowym serwisie Polsat Box Go.
źródło: własne