6 października - wówczas po raz ostatni na placu gry pojawił się Luis Fernandez. We wtorkowym meczu z Odrą Hiszpan ponownie wszedł na boisko i tym samym wrócił po 179 dniach przerwy. Po spotkaniu nie ukrywał radości. - Minęło dużo czasu. Wiele się działo. Najważniejsze, że jestem - mówił.
179 dni trwała przerwa Luisa Fernandeza. - Minęło dużo czasu. Wiele rzeczy się działo. Dzisiaj wróciłem i jestem szczęśliwy. Niesamowita końcówka meczu i ważne zwycięstwo. Zrobiliśmy kolejny ważny krok w drodze do Ekstraklasy - komentował nam na gorąco Fernandez, który w doliczonym czasie gry zmienił Rifeta Kapicia.
- Musimy każdego dnia jeszcze ciężej pracować niż dzień wcześniej. 18 punktów? Nie może być lepiej (śmiech). To miasto zasługuje na Ekstraklasę, Ci kibice zasługują - dodał.
Czy Luis Fernandez jest gotowy na grę od 1. minuty już w kolejnym meczu? - Nie. Nie jestem. Pamiętajmy, że to było pół roku przerwy. Poza tym Riki, "Nojgi" i Iwan są w świetnej formie - zakończył.
źródło: własne