Kontrakt Ariela Borysiuka z gdańskim klubem został rozwiązany za porozumieniem stron. Pierwotnie umowa obowiązywała do końca czerwca 2021 roku.
To musiało się tak skończyć. Po pierwsze - w kadrze Lechii aż roi się od środkowych pomocników. Po drugie - Borysiuk nigdy nie cieszył się uznaniem trenera Piotra Stokowca.
Tak naprawdę grał u tego szkoleniowca tylko na początku jego pracy w Lechii, czyli w końcówce sezonu 2017/18. Zagrał w trzech meczach, w każdym od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Tym niemniej, w kolejnym sezonie był tylko rezerwowym. Na boisko wchodził zazwyczaj w końcówkach spotkań. Licznik stanął na marnych 133 minutach w biało-zielonej koszulce (częściej występował w czwartoligowych rezerwach biało-zielonych), więc wiosną Borysiuk został wypożyczony do Wisły Płock, gdzie niemal z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem.
Po zakończeniu wypożyczenia wszyscy zdawali sobie sprawę, że o rywalizację w Lechii będzie mu bardzo ciężko. Borysiuka zabrakło w kadrze na obóz w Cetniewie, nie przygotowywał się razem z zespołem do nadchodzącego sezonu. Zapadła więc decyzja o rozwiązaniu kontraktu.
W sumie Borysiuk zagrał w Lechii w 85 meczach Ekstraklasy i strzelił w nich trzy gole.
źródło: lechia.pl / własne