Około 50 osób przybyło wczoraj na PGE Arenę na naszą konferencję dotyczącą używania środków pirotechnicznych podczas meczów piłkarskich.
Celem, który przyświecał przy organizacji tego wydarzenia, było wyjaśnienie kwestii, iż nie wymagana jest zmiana prawa, aby oprawa z pirotechniką została przeprowadzona podczas meczu Lechii na własnym stadionie. Chcieliśmy także podsumować rok, który minął od pierwszej tego typu konferencji, która rozpoczęła dialog pomiędzy naszym stowarzyszeniem i kibicami, a miastem, klubem, strażą oraz Ekstraklasą, mający doprowadzić do tego, iż na naszym meczu będzie można po raz pierwszy od kilku lat zobaczyć osobę odpalającą racę bez konieczności ukrywania twarzy.
Pierwszym gościem, który zabrał głoś był wiceprezydent Miasta Gdańska, Pan Andrzej Bojanowski. Osoba, która z ramienia miasta najbardziej zaangażowała się w tym temacie. Jasno trzeba stwierdzić, iż dzięki pomocy Pana prezydenta jesteśmy już dużo bliżej „happy endu” niż wiele osób może myśleć. Pan Bojanowski przyznał, że w opinii gdańskiego magistratu pokaz pirotechniczny jest możliwy w świetle obowiązujących przepisów prawnych. Aby tak się stało, odpalać piro mogą oczywiście jedynie osoby nie będące uczestnikami imprezy masowej w rozumieniu ustawy, co oznacza że nie mogą one wejść na mecz na podstawie biletu. Miasto nadal będzie nas wspierało w naszych staraniach o możliwość prezentacji oprawy z elementami pirotechnicznymi i jak zapowiedział Pan prezydent – najbliższy realny termin kiedy uda nam się to zrealizować to pierwsze kolejki Ekstraklasy rozgrywane tuż po przerwie zimowej, czyli luty.
Kolejnym mówcą był dr Dariusz Łapiński, reprezentujący Polski Związek Piłki Nożnej. Pan Dariusz przemawiał także w imieniu spółki Ekstraklasa SA, której przedstawiciele nie mogli tym razem zjawić się w Gdańsku. Zarówno jedna, jak i druga instytucja liczy na to, że w Gdańsku wypracowany zostanie model, który będzie można przystępnie zaadoptować do ogólnopolskich warunków i w pełni popiera starania środowiska Biało-Zielonych, gdyż w ich opinii pirotechnika jest nierozerwalnie związana z kulturą polskich kibiców i jeśli używana jest z zachowaniem środków bezpieczeństwa przy odpowiednich ustaleniach powinna wrócić na stadiony piłkarskie na legalnych zasadach.
Następnie z prezentacją wystąpił dr Marcin Warchoł z katedry prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Pan doktor skupił się na analizie prawnej w innych krajach europejskich takich jak Włochy i Niemcy, gdzie pokazy pirotechniczne zgodne z prawem mają miejsce wbrew ogólnie panującym opiniom. Co ważniejsze, mitem jest stwierdzenie bardzo często wysuwane przez przeciwników piro, iż UEFA kategorycznie zabrania stosowania środków pirotechnicznych na stadionach. Przywołany został przykład meczu Napoli - Benfica w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej, organizowanych oczywiście przez UEFA. Na stadionie w Neapolu tuż przed pierwszym gwizdkiem zaprezentowany został kilku minutowy pokaz pirotechniczny, zgłoszony wcześniej i zaakceptowany przez europejską centralę, a gospodarze oczywiście nie zostali później obciążeni jakimikolwiek sankcjami finansowymi. Został on przeprowadzone przez specjalistyczną firmę, jednak kategorycznie obala to często przywoływany argument, iż ze względu na zapisy obowiązujące w UEFA nie można absolutnie nic zrobić w temacie pirotechniki. Kolejnym hitem przedstawionym przez pana Marcina były obowiązujące zapisy prawne Unii Europejskiej z 1993 roku, które określają zasady używania materiałów pirotechnicznych w trakcie imprez sportowych. Co jasno pokazuje, że nie trzeba „wymyślać prochu”. Na podstawie tych zapisów we Włoszech, czy innych krajach UE można realizować pokazy pirotechniczne. W Italii wystarczy złożyć wniosek do władz lokalnych, aby uzyskać tego typu pozwolenie. Ani we Włoszech, ani w Niemczech odpalanie racy na stadionie nie jest przestępstwem, a jedynie wykroczeniem, jedynie w Polsce osoba odpalająca i wnosząca takie środki na mecz staje się „przestępcą” w pełnym tego słowa znaczeniu. Cała prezentacja pana Warchoła obfitowała w wiele ciekawych informacji i nie inne było jej zakończenie. Aż do dzisiaj nie byliśmy świadomi, że nasza zeszłoroczna konferencja została zauważona także za oceanem. Jedna z bardziej poczytnych gazet w Chicago w USA opisała tamto wydarzenie i uznała nasze starania za rzecz bardzo ciekawą i pozytywną.
Tuż po przerwie swój wykład wygłosił pan Cezary Kąkol, prokurator z prokuratury rejonowej w Żarach. Pan Cezary jest autorem jedynego komentarza do obowiązującej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, jest także autorem opinii dotyczącej możliwości odpalenia środków pirotechnicznych podczas meczu, której napisanie zleciliśmy mu jako Lwy Północy. Jak już wcześniej informowaliśmy opinia ta dowiodła, że zmiana prawa nie jest wymagana. W miarę przygotowań do konferencji pan Cezary jeszcze bardziej się utwierdzał w tym przekonaniu, jednak niejasność niektórych zapisów prawnych w naszym kraju daje możliwość do luźnego ich interpretowania stąd w dalszym ciągu mogą znaleźć się osoby, dla których wcale to takie jasne nie będzie. Pan prokurator pod lupę wziął pokazy, jakie miały miejsce podczas zawodów żużlowych w Toruniu i Zielonej Górze. O dziwo w obu przypadkach możemy zauważyć, że ich przeprowadzenie niosło za sobą tak na prawdę niewielkie przygotowania formalne, a w jednym przypadku w dokumentach obligatoryjnie składanych przy organizacji imprezy masowej nawet wręcz nic nie wspomniano o pokazie pirotechnicznym. Ten się jednak odbył i nie było słychać, aby ktokolwiek wyciągał z tego powodu konsekwencje od organizatorów. Podsumowując swoje wystąpienie nasz prelegent stwierdził, iż organizator imprezy, bądź osoby wyznaczone przez niego, zachowując wszelkie zasady bezpieczeństwa wynikające bezpośrednio z ustawy, a także z z innych rozporządzeń dotyczących tych kwestii, mogą w pełni legalnie przeprowadzić na trybunach pokaz pirotechniczny.
Ostatnim wystąpieniem była prezentacja prezesa Lwów Północy Piotra Zejera, który przypomniał na czym polegać ma tzw. „Model gdański” oraz jakie ruchy stowarzyszenie wykonało przez ostatnie 12 miesięcy, aby wprowadzić swój pomysł w życie. Od kilkunastu spotkań z miastem, strażą, czy też wojewodą, po spotkania z posłami. W zeszłym roku wyznaczono sobie dwa tory działania. Jeden oznaczał ścieżkę „walki” o zmianę zapisów w ustawie. Było kilka deklaracji z różnych źródeł, które zapewniały, iż jest to możliwe. Na tych deklaracjach się jednak skończyło, dlatego ostatecznie zrezygnowaliśmy z dalszych działań zmierzających w tym kierunku. Całą energię poświęcono zaadoptowaniu obecnie stosowanych zapisów prawnych, zwłaszcza w sytuacji kiedy jest to rzeczywiście możliwe. W międzyczasie Lechia Gdańsk złożyła jeden wniosek na imprezę z pokazem pirotechnicznym przygotowany wspólnie przez klub, przez nas oraz firmę CLICK, która zajmuje się tego typu działaniami. Wniosek ten zawierał kilka błędów dlatego został odrzucony, jednak na chwilą obecną posiadamy już wzorcowy wniosek, kilkukrotnie sprawdzany, który ponownie trafi do straży pożarnej. Kolejnym plusem jest to, iż każdy podmiot który ma ważny głos w całej dyskusji ma już sporządzone opinie prawne i praktycznie każda z nich stwierdza, iż organizator lub osoby jego reprezentujące, posiadające odpowiednie uprawnienia mogą pirotechnikę prezentować w trakcie imprezy. Także z całą pewnością stwierdzamy, że pirotechnika już za niedługi czas pojawi się na naszym stadionie w innej formie niż ostatnio, bo na tzw. legalu.
Chcemy to robić, chcemy to robić bezpiecznie i chcemy to odpalać tak, aby nie łamać prawa. Takim też wnioskiem zakończyła się dyskusja kończąca tegoroczną konferencję, dlatego trzymajmy kciuki, abyśmy wiosnę mogli rozpocząć na trybunie zielonej z wielkiego C, z legalną pirotechniką!
A My Swoje - Pirotechnika jest bezpieczna!
Źródło: lwypolnocy.pl/własne