lechia

Kolejna runda za nami, ale tym razem możemy szczerze sobie powiedzieć, że zanotowaliśmy sporą progresję, piszą na swej stronie Lwy Północy. Fakt, że w sukurs przyszły dobre wyniki naszych piłkarzy, ale nawet i bez tego postęp jest naprawdę widoczny i możemy być zadowoleni.

Początek sezonu nie zwiastował jednak dobrych czasów. Pierwsze dwa wyjazdy – do Bytomia i Bełchatowa - przypadły na czas protestu kibiców, którzy postawili veto dla dalszych antykibicowskich poczynań działaczy klubowych. Dlatego na te dwa wyjazdy nie był organizowany przejazd – stowarzyszenie „Lwy Północy”, które do tej pory od wielu lat organizowało wyjazdy było jedną z grup kibiców, które aktywnie włączyły się w spór z władzami klubu. Przełożyło się to bezpośrednio na frekwencję – Bytom odwiedziło w sumie 50 fanów, w tym część to nasze zgody. W Bełchatowie w sektorze gości zasiadło natomiast 10 sympatyków, którzy nie dostosowali się do zaleceń protestujących – był to kulminacyjny moment protestu. Oprócz tej grupki na trybunach gospodarzy w Bełchatowie była podobnie liczna grupka Lechistów, którzy wywiesili w sektorze gości transparent dotyczący protestu i wrócili do Gdańska.

Protest został zawieszony, a jednym z naczelnych tego skutków było wywalczenie dofinansowania do wyjazdów. Z chwilą gdy osiągnięto porozumienie z działaczami rozpoczął się przełom w naszych wyjazdach. Do Warszawy 17 autokarami i setką aut pojechał komplet – 1400 kibiców Lechii, a wielu kibiców obeszło się smakiem. Na sektorze wywieszamy kilkadziesiąt flag i staramy się dopingować przez cały mecz. Warto wspomnieć, że na tym meczu wspiera nas 60 fanów Gryfa Słupsk i kilkunastu Czarnych.

Kolejny mecz wyjazdowy rozgrywamy w Krakowie z drużyną naszych braci z Wisły. Na ten mecz własnymi środkami transportu udaje się około 750 fanów z Gdańska. Nasi przyjaciele zapewniają nam zacną gościnę.

Następnym wyjazdem był mecz Pucharu Polski w Łodzi z miejscowym ŁKS. Stadion przy al. Unii odwiedziło około 200 fanatyków Lechii, jak na wtorek i te rozgrywki to wynik dobry.

Kilka dni później ruszamy kolejny raz do Warszawy, ale tym razem na ul. Konwiktorską, gdzie mecze rozgrywa klub pod nową nazwą Polonia. Na tym wyjątkowo smutnym obiekcie melduje się tylko 200 gdańszczan – nie wykorzystanie pełnej puli biletów tutaj akurat stanowiło niemiłą niespodziankę.

Potem przyszedł najbardziej oczekiwany wyjazd tej rundy- mecz na odnowionym obiekcie w Poznaniu. Na mecz do stolicy Wielkopolski pojechały dwa pełne pociągi specjalne z 2000 Lechistów na pokładzie. Wśród nas są obecne wszystkie nasze fankluby, są też reprezentanci naszych zgód. Prezentujemy dwie bardzo dobrze wykonane oprawy i dopingujemy z całych sił. Wielokrotnie udało nam się przekrzyczeć gospodarzy.

Kolejnym wyjazdem jest eskapada do Lubina. Frekwencja z naszej strony też dobra, gdyż Lechii obecnych 451 osób. Wsparci jesteśmy naszymi przyjaciółmi, w szczególność półtysięczną rzeszą braci z Wrocka. Razem wszystkich na sektorze gości – 967 kibiców. Przedstawiamy jedną oprawę oraz flagowisko wraz ze starą sektorówką-koszulką.

Ostatnim w tym roku miał być wyjazd do Chorzowa, ale warunki pogodowe spowodowały odwołanie całej kolejki ligowej. Z pewnych względów szkoda, bo tym razem ilość zapisanych była na tyle okazała, że mogliśmy pokazać się na stadionie Ruchu w najlepszej liczbie od lat. Tym niemniej przełożenie tej kolejki na początek wiosny może spowodować jeszcze większe ciśnienie wśród gdańskich wyjazdowiczów.

Podsumowując, należy stwierdzić, że wyłączając bojkotowany początek sezonu, to nasze liczby naprawdę przyzwoite, a ponadto miały miejsce dwie dawno nie notowane liczbowo inwazje na Warszawę (Legia) i Poznań. Pojechaliśmy pierwszy raz od dłuższego czasu na wyjazd pociągiem specjalnym (Poznań). Dzięki osiągniętemu porozumieniu z klubem udało się wywalczyć dofinansowanie biletów na mecze wyjazdowe, co w prosty sposób pozwoliło na realne obniżenie kosztów całej wycieczki. Na wyjazdy zaczęło jeździć coraz więcej nowych osób, którzy maja szansę wciągnąć się na dłużej w wyjazdowy klimat.  Należy dostrzec także doskonałe oflagowanie naszych sektorów podczas wyjazdów – takiej ilości i jakości flag na obcych stadionach nie ma chyba  w tej chwili żaden klub w Polsce. To wszystko sprawia, że należy rundę w naszym wykonaniu uznać za naprawdę udaną.

Źródło: Lwy Północy

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora