Na jesień kibice biało-zielonych mieli okazję zagościć tylko na pięciu stadionach ekstraklasy oraz udać się na jeden mecz wyjazdowy w rozgrywkach o Puchar Polski.
Zdaniem samych fanów nie prezentowaliśmy formy wyjazdowej na miarę naszych możliwości, ale z drugiej strony należy mieć na uwadze, że terminarz sprawił, iż w październiku rozegraliśmy aż trzy mecze na Górnym Śląsku, z czego dwa w piątki. Oczywistym jest, że dla ludzi pracujących i uczących termin piątkowy nie jest najkorzystniejszy. Innym aspektem niewątpliwie mającym wpływ na frekwencję są stosunkowo wysokie ceny wyjazdów.
Pomimo tego, na każdym wyjeździe ligowym w tej rundzie pojawiliśmy się w liczbach trzycyfrowych, nawet nie uwzględniając wspierających nas przyjaciół. Pierwszą eskapadą był sierpniowy wyjazd do Warszawy na Polonię. Dostaliśmy znamienne „trzysta” biletów, chociaż chętnych było dużo więcej. Ostatecznie w stolicy zjawiło się około 360 kibiców, w tym grupa braci z Wisły i Śląska.
Kolejna wycieczka odbyła się dopiero pod koniec września do Wągrowca. Brak zorganizowanego wyjazdu i termin w środku tygodnia spowodował, że na własną rękę na mecz z Nielbą dotarło tylko 44 najwierniejszych Lechistów.
[2009.10.03] Polonia Bytom - Lechia Gdańsk 1:1 [foto: Żmijka]
Niedługo potem mieliśmy pierwszą z trzech okazji odwiedzenia krainy zwanej Hanysowem. W sektorze gości w Bytomiu zasiadło około 220 kibiców dopingujących drużynę z Gdańska, z czego 48 osób to Wiślacy, a 15 bracia z Wrocławia.
Dwa tygodnie później, w piątek odbył się chyba najbardziej prestiżowy wyjazd tej rundy. W liczbie około 280 fanów zasiedliśmy w sektorze gości na stadionie chorzowskiego Ruchu, w tym 95 fanów Białej Gwiazdy i 3 przyjaciół z Czarnych Słupsk.
Ostatni, znowu piątkowy wyjazd na południe Polski to mecz z Piastem. W Gliwicach zameldowało się około 270 fanów dopingujących gdańską Lechię. W tej grupie było 152 naszych braci z Wrocławia.
Na deser pozostał ostatni mecz poza stadionem Lechii, choć nie uznawany jako „wyjazd” – Trójmiasto jest przecież nasze! W meczu derbowym przy Olimpijskiej uczestniczyło około 500 „Poszukiwaczy zaginionej arki” prezentujących ciekawą i estetyczną oprawę. Wszyscy biało-zieloni ubrani byli w jednakowe szale i czapki z przewodnim motywem tych derbów. W tej grupie było kilku braci z Wrocławia i z Czarnych Słupsk.
Jako ciekawostkę można wspomnieć, że na wyjazdach wisiało znacznie więcej flag, niż w latach poprzednich. Aż na czterech meczach ligowych na wyjeździe płot przyozdabiała fana „Kartuzy on tour”, jako że Lechiści z Kartuz stanowili najliczniejszy fanklub na wyjazdach.
Dziękujemy także naszym braciom z Wrocławia, Krakowa i Słupska za bardzo liczne wsparcie, szczególnie w meczach na południu Polski. Warto dodać w tym miejscu, że Lechia także wspomaga przyjaciół – najliczniej Wisłę w Bytowie (180), Gdyni (130) i Tallinie (60) oraz Śląska w Gdyni (150) i Gryfa w Kartuzach (82).
[2009.10.02-03] Śląsk - Wisła & Polonia Bytom - Lechia [foto: Mati]
Na wiosnę zapowiada się więcej okazji do dopingowania Lechii poza Pomorzem. Mamy szanse odwiedzić przyjaciół aż trzy razy w bardzo krótkim odstępie czasu – Wrocław i dwa razy Kraków. Z wielu względów równie atrakcyjnie zapowiada się wyjazd na nowy stadion do Lubina oraz do Bełchatowa. Warto też odwiedzić wreszcie egzotyczny Wodzisław – może już nie być w najbliższych latach kolejnej okazji. Najbardziej oczekiwanym jednak wydaje się wyjazd do Kielc – tam powinniśmy się zaprezentować naprawdę konkretnie!
Stowarzyszenie „Lwy Północy” będzie czynić starania, by obniżyć znacząco ceny przejazdów. Liczymy tutaj szczególnie na wsparcie klubu, tym bardziej że większość klubów ekstraklasy w różny sposób wspomaga swoich fanów na wyjazdach. Zapraszamy także do współpracy wszystkich, którzy chcieliby reklamować się na naszej stronie internetowej lub biletach wyjazdowych. Jesteśmy przekonani, że wiosenne wyjazdy dostarczą fanatykom spod znaku BKS wielu ciekawych wrażeń, a piłkarzom wydatnie pomogą w kolejnych zwycięstwach.
Źródło: Lwy Północy