Za Lechia Ladies kolejny intensywny weekend. Biało-Zielone w sobotę w dramatycznych okolicznościach przegrały na wyjeździe z Victorią Niemcz Osielsko. Dzień później rozegrały także spotkanie towarzyskie z ekipą U-16 AP Orlen Gdańsk.

Mecz z Victorią miał dramatyczny przebieg od początku do samego końca. Gospodynie schodziły na przerwę przy wyniku 4:2 i wydawało się, że Lechistki po raz kolejny nie wykorzystają okazji na zdobycie pierwszego punktu w I Lidze PLF Kobiet w futsalu. Po zmianie stron podopieczne Artura Kaima ruszyły jednak do ataku i na 4 minuty przed ostatnim gwizdkiem tablica wyników pokazywała rezultat 7:7. Niestety dla Biało-Zielonych, to do rywalek należało ostatnie słowo w tym meczu i w 36. minucie udało im się pokonać świetnie dysponowaną tego dnia Julię Węsierską.

Trener Kaim po zakończonym spotkaniu zwracał uwagę na brak równowagi pomiędzy atakiem i obroną swojej drużyny. - Rozpoczęliśmy od prowadzenia, ale szybko je oddaliśmy - komentował. - Popełniamy dużo błędów pod bramką przeciwniczek, przez co narażamy się na kontrataki i utraty bramek. Kilkukrotnie wybroniła nas nasza bramkarka, Julia Węsierska, natomiast musimy wykazać się większą koncentracją pod bramką drużyny przeciwnej i nie pomagać przeciwniczkom w wyjściach do kontry. Strzeliliśmy dużo goli, co cieszy, ale za dużo tracimy i musimy poprawić ten element - podkreślił.

Mimo wszystko szkoleniowiec nie narzekał na taki przebieg starcia. - Mecz pełen emocji i walki do końca o zwycięski rezultat. Byliśmy najbliżej osiągnięcia naszego celu, jakim jest pierwsze zwycięstwo w 1 lidze futsalu - zaznaczył.

Victoria Niemcz Osielsko - Lechia Gdańsk 8:7 (4:2)

Gole: Kozłowska 9', Rogalewska 15', Małoszycka 23', Urban 30', 31', 35', Podworska 34'

Skład Lechii: Węsierska, Podworska, Kozłowska, Urban, Piotrkowska, Markowska, Małoszycka, Szprada, Rogalewska

W niedzielę Lechistki czekał inny sprawdzian, a mianowicie pierwszy mecz na trawie w 2025 roku. Była to okazja do przeglądu kadr i wdrażania rozwiązań taktycznych wypracowanych zimą. Biało-Zielone prowadziły z ekipą U-16 AP Orlen już nawet 4:1, ale ostatecznie zmęczenie dało o sobie znać i spotkanie towarzyskie zakończyło się remisem 5:5. - Biorąc pod uwagę fakt, że zagraliśmy wczoraj futsal i dzisiaj sparing, był to na prawdę trudny weekend dla niektórych zawodniczek. To był nasz pierwszy sparing na dużym boisku w tym okresie przygotowawczym - tłumaczył trener Kaim.

Szkoleniowiec dostrzegł wiele pozytywów w grze zespołu i wierzy, że ciężka praca przyniesie efekty. - Były dobre momenty w naszej grze. Skupiliśmy się na paru elementach najważniejszych na ten moment i staraliśmy się je realizować - opisywał. - W drugiej połowie było widać, że już nam brakuje energii i zaczęliśmy popełniać dużo błędów. Przy prowadzeniu 4:1 niestety tracimy bardzo dużo goli i finalnie remisujemy sparing. Trudniejsze momenty w okresie przygotowawczym na pewno zaprocentują dobrym przygotowaniem w trakcie rundy wiosennej - zapewnił optymistycznie.

Lechia Gdańsk - AP Orlen Gdańsk U-16 5:5

źródło: własne