Do trzech razy sztuka. Dopiero trzeci jego celny strzał na bramkę zamienił na gola w meczu z Białą Gwiazdą.

 

Lechia wygrała drugi mecz z rzędu i wskoczyła do pierwszej ósemki. Trener Dawid Banaczek przyznał, że jesteście zespołem, który minimum zasługuje na ósemkę. A jakie jest pana zdanie na ten temat?

 

- Spokojnie, nie rozpędzajmy się. Myślmy o kolejnym meczu. Widać, że w zespole pojawił się dobry duch. I weszliśmy na dobrą drogę. Mam nadzieję, że tą passę będziemy kontynuować. Musimy skupić się na ostatnim meczu aby rok zakończyć w dobrych humorach i usadowić się na dobre w pierwszej ósemce.

 

Lechia jako zespół odżyła na boisku?

 

- Co się zmieniło? Widać to na przykładzie fauli. Gdy tylko kogoś od nas sfaulują, od razu kolega rusza z pomocą. Jeden za drugim wskoczy w ogień. Jeden za drugiego walczy. I to jest moim zdaniem główny klucz do sukcesu.

 

Co się zmieniło przez te półtora tygodnia odkąd prowadzi was trener Dawid Banaczek?

 

- Trener Banaczek często rozmawia z nami indywidualnie. Gramy bardziej agresywnie, staramy się stosować wysoki pressing. Już nie czekamy na przeciwnika jak wcześniej. Wystarczy, że podejdziemy wysoko i z tego rodzą się sytuacje.

 

Czytaj więcej. Cały artykuł znajdziesz tu

 

 

 

Źródło: przegladsportowy.pl/własne