Pierwszy zespół Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk wygrał finał „LOTOS Junior Cup”.
Turniej rozgrywany był w ramach projektu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM”.
LOTOS Junior Cup jest podsumowaniem dotychczasowej pracy przy projekcie, który zainaugurowany został 3 września 2012 roku. W finale na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku zagrało 10 zespołów z roczników 2001 i 2002: ośmiu zwycięzców półfinałów, które rozegrane zostały w zamiejscowych ośrodkach Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk (istniejących już i tych planowanych) oraz dwa zespoły Lechii.
Młodzi adepci pokazali wiele pięknych zagrań, grali z pasją i poświeceniem. Już na samym początku mogli poczuć się jak zawodowi piłkarze: kiedy wychodzili na efektowną prezentację towarzyszył im hymn Ligi Mistrzów, a z trybun głośno dopingowali ich rodzice i koledzy, którzy do Gdańska przyjechali specjalnie podstawionymi autokarami.
Pierwszego gola w turnieju zdobył Adam Szmidke z Bytowa. - Tak trochę na farcie strzeliłem, nie spodziewałem się takiej akcji – powiedział skromnie strzelec gola. - Fajnie się gra, można poznać dużo nowych kolegów i zagrać z dobrymi drużynami. Spodziewam się, że dojdziemy do finału – dodał Szmidke.
Piłkarze z zamiejscowego ośrodka APLG w Bytowie na początku radzili sobie świetnie, potem przyszły gorsze wyniki. - W pierwszych dwóch meczach dobrze graliśmy, było dużo strzałów, potem obrona trochę zaspała, straciliśmy punkty – mówił zasępiony Jakub Kafarski, piłkarz Bytowa i syn Tomasza Kafarskiego, konsultanta projektu z ramienia Grupy LOTOS.
Bytów ostatecznie zajął 3. miejsce w swojej grupie i nie awansował do półfinału. Udało się to natomiast Ustce, która z kolei słabo zaczęła turniej. Ciekawostką jest fakt, że w drużynie z Ustki grały dwie dziewczyny Kinga Startek i Julia Chojnacka. - Cieszę się, że tu jesteśmy choć, ciężko gra się z chłopakami. Pierwszy mecz nie poszedł nam, ale to był jeden wielki stres. Teraz będzie lepiej – przyznała Julia Chojnacka. I miała rację.
W półfinale Ustka nie dała jednak rady pierwszej drużynie Lechii, drugi zespół z Gdańska okazał się natomiast zbyt silny dla zespołu z Nowego Dworu Gdańskiego. W gdańskim finale lepszy był zespół Gdańsk I.
Po zakończeniu gier nastąpiła ceremonia wręczenia nagród i stypendiów dla podopiecznych programu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM”. Wręczonych zostało 48 stypendiów.
- To dla nas rodziców i naszego syna ogromnie wyróżnienie i nie ukrywam także wielka pomoc. Przeznaczymy je na sprzęt sportowy, przede wszystkim na nowe buty. Jestem wzruszona patrząc na ten turniej. Otwarcie odbyło jak dla prawdziwych mistrzów futbolu, aż się łezka zakręciła. Cieszę się, że są takie turnieje – powiedziała Iwona Hering, mama Bartosza z ośrodka w Bytowie.
Zmagania młodych adeptów obserwował prezes Grupy LOTOS Paweł Olechnowicz.
- Czuję wielką radość, bo robimy coś dobrego dla tych dzieci, budujemy podstawy ich sprawności fizycznej i intelektualnej. Widzę klimat społecznego wsparcia i zrywu związanego z piłką nożną. Byliśmy pewni , że taki będzie odbiór projektu, bo mamy już doświadczenia z programu „Szukamy następców mistrza” w skokach narciarskich. – powiedział Paweł Olechnowicz.
Źródło: własne