Artur Sobiech opowiedział dziennikarzowi Super Expressu o kulisach rozstania się z Lechią Gdańsk. Mocno uderza w prezesa Adama Mandziarę, ale też ma żal do trenera Piotra Stokowca.

Artur Sobiech: - Klauzula odstępnego? Prezes powiedział, że ustali to z klubem, który będzie mną zainteresowany. Od pani Martyny Góral, odpowiedzialnej za organizację i administrację, usłyszałem, że przyszedłem do Lechii za 50 tys. euro i tyle wynosiło odstępne za mnie, co było nieprawdą. Do Lechii trafiłem za darmo, a kwota odstępnego obowiązywałaby tylko w przypadku zdobycia przez Lechię mistrzostwa Polski, do czego nie doszło. Gdy wyszło na jaw, że mam zgodę na odejście z Lechii, to dostałem dwie propozycje z czołowych klubów polskich, na co usłyszałem od prezesa, że nie będzie wzmacniał konkurencji w lidze. Gdzie tu logika?! Na Lechię byłem za słaby jak uważali prezes i trener, a tu słyszę, że mógłbym wzmocnić rywali. Od prezesa usłyszałem, że mogę odejść jedynie za granicę i to za jakieś pieniądze. Jedynym wyjątkiem była Viktoria Köln, do której mogłem odejść za darmo, a jeszcze Lechia dopłacałaby do mojej pensji 8 tys. złotych.

- Czegoś takiego nie przeżyłem w trakcie swojej kariery w Polsce i Niemczech. Proszę sobie wyobrazić, że Polak rozwiązywał kontrakt z polskim klubem w języku angielskim. Lechię reprezentował niejaki Zoran Rasic, człowiek który według strony transfermarkt jest agentem piłkarskim. Poziom i forma konwersacji z jego strony przekraczały granice przyzwoitości, z czymś takim nie miałem do czynienia jako profesjonalny piłkarz. Kiedy po 7 dniach osiągnęliśmy porozumienie i potrzebne było tylko wyrejestrowanie mnie z Pomorskiego ZPN i podpis prezesa Mandziary na dokumencie, to w odpowiedzi na taką prośbę dostałem od niego SMSa w języku niemieckim, którego zacytuję: ”Heute bin ich besetzt wie ein damenklo” (tłumaczenie: dzisiaj jestem zajęty jak damska ubikacja).

- Nie mam zastrzeżeń do wiedzy trenerskiej Piotra Stokowca, ale jako do człowieka bardzo duże. W rozmowie ze mną i moją żoną zarzucił mi, że to przeze mnie Lechia odpadła w Lidze Europy z Brøndby, bo niby ja byłem zajęty i nalegałem na transfer do Uerdingen. Przecież to nonsens. Po moim odejściu z Lechii i debiucie w Karagumruk w którym doznałem urazu mięśniowego, wypowiedział się na konferencji prasowej, że to przez złe przygotowanie fizyczne doznałem tej kontuzji. A przecież to na jego wniosek zostałem odsunięty od treningów Lechii i nie mogłem normalnie funkcjonować jako piłkarz! Dodam, że Turcy zapłacili za mnie 25 tys. euro, a w przypadku gdy Fatih awansuje do Super Lig, to Lechia dostanie dodatkowo 200 tys. euro.

pa130695

źródło: Super Express

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora