Idąc dalej z cyklem podsumowań kończącego się już roku, docieramy do kwietnia. Wkraczamy więc w miesiące, w których działo się w Lechii najwięcej.
Kwiecień rozpoczął się dla Lechii od pozytywnego akcentu. Mowa tu o domowym zwycięstwie 2:1 z Odrą Opole, po którym fotel lidera znów zawitał do Gdańska. Wszystko to za sprawą bramek Rifeta Kapicia i Tomasa Bobcka. Był to również powrót do gry w wykonaniu Luisa Fernandeza.
Dużo mniej szczęśliwy był natomiast 7 kwietnia, Lechia przegrała wówczas na wyjeździe z GKS-em Katowice. Oznaczało to koniec trwającej 6 spotkań serii zwycięstw. Bramkę na wagę zwycięstwa katowiczanie zdobyli w doliczonym czasie gry.
Na zwycięskie tory Biało-Zieloni powrócili tydzień później, w domowym meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Dublet Tomasa Bobcka i bramka Łukasza Zjawińskiego, pozwoliły Lechii zwyciężyć 3:1 i odzyskać prowadzenie w ligowej tabeli.
19 kwietnia oficjalnie z Lechii Gdańsk odszedł Dusan Kuciak. Słowacki bramkarz przez całą kampanię 2023/24 znajdował się poza kadrą meczową i nie był uwzględniony w planach Szymona Grabowskiego. Kuciak po 7 latach opuścił Gdańsk i przeniósł się do Rakowa Częstochowa.
20 kwietnia Lechiści udali się na wyjazd do Łęcznej. Gdy wydawało się że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, wspaniałym strzałem popisał się kapitan Rifet Kapić, tym samym zapewniając Lechii zwycięstwo.
4 dni później byliśmy świadkami kolejnego ligowego zwycięstwa Biało-Zielonych. Drużynie trenera Grabowskiego uległa Polonia Warszawa, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Maksym Khlan.
Ostatnie kwietniowe spotkanie to niestety kubeł zimnej wody na głowy zawodników i kibiców Lechii. Wyjazd do Rzeszowa na mecz ze Stalą zakończył się wysoką porażka 1:4. Honorową bramkę dla gdańszczan zdobył Łukasz Zjawiński.
źródło: własne