Lechia Gdańsk przegrała w czwartek 1:2 z Rapidem Wiedeń i pożegnała się z Ligą Konferencji Europy. Niestety na Polsat Plus Arenie nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich. Po meczu głos zabrał bramkarz Lechii - Dusan Kuciak.
- Można na to patrzeć zawsze z dwóch stron. To że zasnęliśmy na początku, taka jest prawda, ale w drugiej połowie pokazaliśmy, że był w naszym zasięgu ten awans. My nie wykorzystaliśmy naszych sytuacji, ale potem jak zszedłem do szatni i pokazali mi zdjęcia i wideo z tego ich karnego, którego nie było, to to bardzo boli. Potem jest karny na Flavio, którego sędzia nie gwiżdże. Mieliśmy te swoje sytuacje, w których jeśli bylibyśmy skuteczniejszy, to wyciągnęlibyśmy remis po 90 minutach i wtedy idziemy do dogrywki. I tu właśnie pytanie, dlaczego takie coś się dzieje zawsze tym biedniejszym, słabszym, bo ja uważam, że w tym dwumeczu nie byliśmy słabsi od Rapidu. Na pewno nie było to celowe ale sędzia był słaby w tym meczu - tak Dusan skomentował porażkę z Rapidem.
W 16. minucie meczu Rapid otrzymał rzut karny - jak się okazuje niesłuszny, bowiem faul był poza polem karnym. Bardzo blisko obrony jedenastki był jednak Kuciak. - Przeszkadza mi to, wyczułem go, poszedłem na maksa i strzelił tak mocno, że już nie zdążyłem niżej złożyć ręce i mnie przebił. Nie był to idealnie wykonany karny, ale denerwuje mnie to, bo może przy 1:0 gralibyśmy inaczej. Przy 2:0 oni grali zachowawczo. Tę jedną bramkę strzeliliśmy, do tego obroniony karny i mamy dogrywkę. Nie chcę znowu sobie podnosić tych emocji, bo chciałbym na to spojrzeć jednak pozytywnie, na ten dwumecz i dzisiejszą drugą połowę.
- Jest złość. Czujemy, że nie zasługujemy po tym dwumeczu na to, że odpadliśmy - dodał zapytany o nastroje w szatni.
Zdaniem bramkarza Lechii w najbliższych dniach Biało-Zielonym najciężej będzie odbudować się mentalnie. Gdańszczanie zagrali w czwartek na maksa, a mimo to nie zdołali awansować dalej. - Może być problem mentalny, bo nie ma co ukrywać, daliśmy dzisiaj z siebie maksa. Ja uważam, że to było 120%, gdzie zmiażdżyliśmy Rapid w drugiej połowie i to, że odpadliśmy może nam zaszkodzić na krótki okres czasu. Teraz się okaże, na ile jesteśmy doświadczoną drużyną i jak szybko potrafimy reagować na niepowodzenia. Dzisiaj na pewno będzie dołowanie. Jeśli ktoś dzisiaj powie, że jest w stanie skoncentrować się na Widzewie, to jest oszustem. Ja dzisiaj nie potrafię się skoncentrować na Widzewie, bo dzisiaj przegrałem jeden z najważniejszych meczów w mojej karierze. Boli mnie to, że to nie było tak, że przegraliśmy, bo przeciwnik był lepszy. My pokazaliśmy, że nas stać nawet z mocnymi przeciwnikami na granie jak równy z równym. Mnie to boli, bo ten pan w niebieskiej koszulce dzisiaj zawalił. Nie chcę mówić, że on jest winny. On zawalił, my też zawaliliśmy przy pierwszej, czy drugiej bramce, bo mogliśmy cos więcej zrobić, ale ten pan w niebieskiej koszulce niech też bierze odpowiedzialność. Mam nadzieję, że UEFA to widziała i pan szybko sobie nie posędziuje meczów. My wyciągamy wnioski? Jakie? Że dopiero za rok możemy zagrać w pucharach? No nie, nie czuję się z tym dobrze, że dzisiaj odpadliśmy.
Słowak odniósł się też do systemu VAR i jego braku w meczach eliminacyjnych. - Ja bym chciał, żeby sędziowie podnosili jakość. Sędziowie są coraz słabsi i to przez VAR. Dlaczego nie było VAR-u? Bo są zasady. W eliminacjach nie ma VAR-u? No to trzeba wybierać sędziów, którzy są najlepsi i dzisiaj sędzia nie był najlepszy.
źródło: własne