lechia

Na łamach Sport.pl ukazał się ciekawy wywiad z Grzegorzem Kitą, na temat PGE Areny. Zobaczcie co miał do powiedzenia prezes Sport Management Polska

Michał Jamroż: Jak ocenia pan decyzję władz miasta o przejęciu spółki Lechia-Operator, która zarządzała do tej pory PGE Areną?

Grzegorz Kita, specjalista ds. marketingu sportowego: Tu nie ma co oceniać. Wyniki operatora na każdym polu były słabe i właściwie nie było innej możliwości, jak jego zmiana. Stadion nie został odpowiednio skomercjalizowany, niewiele się na nim działo. Marnowany był jego potencjał. Lechia-Operator miała sporo czasu, aby wdrożyć plan naprawczy, ale to się nie udało.

Jakie wnioski powinien wyciągnąć nowy operator?

- Przede wszystkim operator potrzebuje ludzi z wysokiej półki. Niezbędni są fachowcy, którzy mają doświadczenie i wyniki w konkretnych elementach układanki, jaką jest kompleksowe zarządzanie stadionem. Od sprzedaży lóż, poprzez organizację dużych koncertów, po małe imprezy. Muszą być to osoby z doświadczeniem, które z jednej strony mają umiejętności sprzedażowe, z drugiej rozumieją specyfikę stadionu piłkarskiego. Na tym elemencie nie można oszczędzać, bo to oni mają przyprowadzać na stadion pieniądze i wydarzenia. Mówiąc wprost, potrzebna jest gromada wysokopłatnych, zdeterminowanych fighterów, która będzie zdobywać wpływy z wszelkich możliwych źródeł. Przestrzegam jednak przed zmianą tylko dla samej zmiany - nowi ludzie muszą wnieść nie tylko nowe nazwiska i chęci, ale muszą się legitymować konkretnymi, weryfikowalnymi osiągnięciami na polach sprzedażowych czy ofertowych.

Jakie powinny być pierwsze działania nowego operatora, oprócz zatrudnienia fachowców od komercjalizacji?

- Przede wszystkim trzeba dokonać pogłębionej analizy, co do tej pory zostało zrobione i gdzie popełniono błędy. Zwykła analiza nie wystarczy, bo problem jest za poważny. Jednocześnie potrzebny jest drastyczny wzrost aktywności operatora. Musi powstać bardzo szeroka oferta dla potencjalnych klientów. Trzeba pamiętać, że tego typu obiekty to ciągle nowość na polskim rynku i również klienci muszą się nauczyć z nich korzystać. Jeżeli nie będzie bogatej i transparentnej oferty, w której będą w stanie znaleźć interesujący ich produkt, nie zostaną przekonani, że jest on właśnie dla nich, to na stadionie się nie pojawią. Z drugiej strony potrzebna jest duża kreatywność, w wymyślaniu nietypowych eventów, jak zaręczyny, śluby czy dosłownie "lądowania na spadochronie" na stadionie. Dobrym przykładem z tego gatunku jest chociażby sąsiednia Ergo Arena, która kreatywnie wprowadziła do siebie Rajd Lotos Baltic Cup. Im więcej będzie zróżnicowanej oferty, tym stadion PGE Arena szybciej ożyje.

Czytaj całość

Źródło: własne / sport.pl