Pierwszy semestr sezonu 2013/14 T-Mobile Ekstraklasy dobiegł końca. Czas ocenić naszych piłkarzy.
Skala szkolna od 1 do 6. W końcu piłka nożna to przede wszystkim boisko, a nie narady i przepychanki kto ma więcej akcji, a kto mniej.
W drugiej części podsumowania pod lupę wzięliśmy obrońców.
OBROŃCY
Deleu [4+] - Coraz więcej osób, w tym piszący te słowa, twierdzi że właśnie Brazylijczyk powinien zostać kapitanem biało-zielonych. Rewelacyjnie zaczął sezon, gdy imponował rajdami na skrzydle. Potem nie było już tak różowo, między innymi dlatego, że Deleu był wystawiany na prawej pomocy, a nie obronie, gdzie czuje się najlepiej. Ale poniżej pewnego poziomu nie schodził, swą dobrą postawę podkreślił dwoma pięknymi bramkami (z Ruchem i Lechem), co stanowi 200% jego osiągnięć w poprzednich trzech sezonach, gdy tylko raz wpisał się na listę strzelców. Opornie idą jego rozmowy z klubem dotyczące przedłużenia kontraktu. Miejmy nadzieję, że popularny „Didi” zostanie w Gdańsku, bo obcokrajowca, który tak dobrze zaaklimatyzował się nad Motławę jeszcze w Lechii nie było nigdy.
Sebastian Madera [4] - Wieczny optymista. Nawet po meczach przegranych czy zremisowanych w beznadziejnym stylu zawsze wypowiada się w tonie, że „będzie dobrze, praca którą wykonujemy na treningach musi przynieść efekt itd.”. Zazwyczaj pewny na środku gdańskiej defensywy, choć nie ustrzegł się błędów (Zawisza). Gdy on grał, paznokcie gdańskich kibiców były w całości. Gdy go nie było – było strasznie nerwowo. Madera ma potencjał nawet na reprezentację Polski, niestety liczne kontuzje już chyba nie pozwolą mu w niej zagrać.
Rafał Janicki [4] - Bardzo pozytywne zaskoczenie. Często wcześniej wyśmiewany „Kazek” wreszcie zamknął usta krytykom. Grał tak dobrze, że nie dziwi zainteresowanie Belgów z Gent. Grał na środku obrony od pucharowego meczu z Wisłą i nie popełnił większych błędów. Udowodnił, że jest urodzonym stoperem i wystawianie go na boku obrony jest sabotażem i robieniem mu krzywdy. Chociaż, o dziwo w młodzieżowej reprezentacji Polski dobrze spisuje się na prawej stronie defensywy.
Jarosław Bieniuk [3+] - „Palmer” już nawet specjalnie nie ukrywa chęci zakończenia kariery po bieżącym sezonie. Z ulgą przyjął zsyłkę na ławkę rezerwowych po nieudanych meczach z Widzewem i Lechem. Swoje już zarobił, w domu też ma co robić. Jednak on sam nie widzi powodów, czemu nie miałby spełniać w klubie roli Michała Żewłakowa z poprzedniego sezonu. Czyli gościa mogącego w razie czego pomóc na boisku i bardzo pomagającego w szatni.
Christopher Oualembo [3+] - Jak sam o sobie pisze na facebooku, z zawodu jest „lateral droit” czyli prawy obrońca, jednak z racji obecności Deleu rzadko kiedy miał okazję grać na tej pozycji. Pierwsza część sezonu nie była dla niego specjalnie udana – zawalił bramki z Podbeskidziem, Koroną i grał mało. W końcówce wskoczył do składu i dał nadzieję, że podpisanie z nim aż 3-letniego kontraktu nie będzie kulą w płot.
Adam Pazio [2+] - Rozczarowanie. Ten plus to za najlepszy w tej rundzie mecz z Górnikiem, w którym nieźle zagrał w pomocy. Poza tym meczem Pazio nie grał dobrze ani do przodu, ani do tyłu. Pozostaje mieć nadzieję, że solidnie przepracuje zimę i wróci do formy prezentowanej w Polonii Warszawa. Chociaż o ile umiejętności można wyszkolić, to myślenia raczej nie.
Krzysztof Bąk – nie sklasyfikowany - stracił większą część rundy z powodu kontuzji, a gdy był zdrowy nie grał zbyt wiele. Chodzą słuchy, że klub będzie chciał z nim zimą rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron.
Pozostali piłkarze jak do tej pory nie dostali szansy gry w pierwszym składzie.
Źródło: własne