Trener Lechii Gdańsk Thomas von Heesen jest załamany przygotowaniem kondycyjnym swoich piłkarzy. Niektórzy z nich nie mają sił na więcej niż trzydzieści minut gry, co jest sytuacją niedopuszczalną.

 

- Rzeczywiście, po meczu w Gliwicach dowiedziałem się trochę złych i trochę dobrych rzeczy o mojej drużynie. Zobaczyłem, jak niektórzy zawodnicy radzą sobie z grą wysokim pressingiem, jak np. Lukas Haraslin, który powiedział mi po meczu, że po trzydziestu minutach był "martwy". To jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, by piłkarz był bez sił po półgodzinie gry. Oczekuję od zawodników, by pracowali na boisku przez pełne dziewięćdziesiąt minut i na tym będziemy się skupiać w najbliższych tygodniach - podkreśla von Heesen.

 

W czwartek lechistów czeka mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa (godz. 20.30). W tym spotkaniu na pewno zabraknie kontuzjowanego Grzegorza Kuświka. Do treningów wrócili zaś Adam Buksa, Piotr Wiśniewski i Jakub Wawrzyniak, ale ich występ stoi pod znakiem zapytania.

 

- Tak naprawdę cała trójka trenowała dopiero raz. Musimy ich przygotować, by byli zdolni do walki z Legią. To nie będzie łatwe spotkanie i trudno jest wprowadzić do składu zawodników, którzy mają za sobą jeden trening po kontuzji. Poczekamy jednak, aż zakończy się środowy trening, i wtedy zdecydujemy - mówi szkoleniowiec Lechii.

 

Kto zagra zatem w ataku? Pole manewru jest bowiem dość ograniczone.

- Nie jest łatwo wrócić po grypie, Buksa jest jeszcze trochę osłabiony. Na pewno będziemy mieć jedenastu zawodników na murawie (śmiech). Nie możemy się bronić przez dziewięćdziesiąt minut, bo - przykładowo - dostaniemy bramkę w 88. minucie i cały nasz plan się nie uda. Chcemy pokazać kilka fajnych akcji i wywrzeć presję na Legii - zaznacza von Heesen.

Tu znajdziesz cały artykuł

 

 

Na zajęciach biało-zielonych pojawił się nowy zawodnik. To 23-letni Albańczyk Fatmir Hysenbelliu, który ostatnio był zawodnikiem rodzimego Dinama Tirana. Jego nominalna pozycja to prawa strona pomocy. Nie ma jednak absolutnie żadnych szans, by dostał angaż w Lechii.

- Przyjechał na kilka dni z nami potrenować, nic więcej. W przyszłym tygodniu wyjeżdża - ucina temat von Heesen.

Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne