×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 7227.

192 dni. Dokładnie tyle czasu upłynie w poniedziałek od ostatniego wyjazdowego zwycięstwa Lechii. 

 

Wtedy to w 86 minucie meczu w Chorzowie Kacper Łazaj skierował piłkę do pustej bramki i biało-zieloni pokonali Ruch 1-0. Do przełamania tej fatalnej serii w tym sezonie pozostały tylko dwie szanse. Czy uda się wykorzystać już pierwszą z nich? Początek spotkania w poniedziałek o godzinie 18:30.

 

Wyeliminować własne słabości

Piotr Ćwielong powiedziałby o takim meczu: „Jest poniedziałek, godzina 18:30, pogoda też nie sprzyja graniu w piłkę”. Niestety wiele wskazuje na to, że możemy być świadkami tego typu widowiska. Przy alei Piłsudzkiego spotkają się bowiem drużyny numer 10 i 12 ligowej tabeli. Przed tą kolejką oba zespoły zgromadziły na swoim koncie po 31 punktów, notując identyczny bilans: 8 zwycięstw, 7 remisów i aż 11 porażek. Bogusław Kaczmarek po raz kolejny zapowiada grę o odzyskanie twarzy i piłkarskiego honoru. Czy tym razem nasi piłkarze staną na wysokości zadania? Na pewno nie zrobi tego Piotr Brożek, gdyż po kompromitującym występie z Ruchem Chorzów prawdopodobnie nie znajdzie się w kadrze, która wyruszy do Łodzi. Jego miejsce na lewej stronie defensywy może zająć Chris Oualembo, który nie wystąpił w sobotnim meczu rezerw (w momencie pisania zapowiedzi nie pojawiła się jeszcze kadra meczowa) lub Rafał Janicki, który odcierpiał już swoją karę za żółte kartki. Trener Kaczmarek musi zwrócić szczególną uwagę na ustawienie defensywy i postarać się wyeliminować błędy, które wiosną pozbawiły Lechię wielu punktów.

W Łodzi, obok Brożka, nie zobaczymy też Pawła Buzały, który przed tygodniem otrzymał czwartą żółtą kartkę. Wobec tego szanse od pierwszej minuty powinien dostać ktoś z dwójki Grzegorz Rasiak - Adam Duda, choć to chyba Grześkowi bliżej do podstawowej jedenastki. Bardzo wątpliwe jest, że Bobo zaskoczy wariantem z wystawieniem obu tych zawodników kosztem np. Mateusza Machaja. Pewni swoich miejsc w składzie mogą być Pietrowski, Surma, Wiśniewski czy Ricardinho. Widzew jest raczej drużyną własnego boiska, na dwanaście domowych spotkań połowę z nich łodzianie wygrali. Ponadto zanotowali 3 remisy i tylko 3 porażki (z Lechem, Wisłą i Pogonią).

Stępiński Gate

Nasi poniedziałkowi rywale wiosną spisują się tak, jak Lechia, czyli bardzo słabo. Widzewiacy mają na koncie 10 punktów, czyli o dwa więcej aniżeli nasz zespół. Tematem numer jeden nie był jednak ostatnio mecz z Lechią, a sprawa Mariusza Stępińskiego. 12 maja zawodnik skończył 18 lat i wszyscy nerwowo oczekiwali jaką decyzję podejmie, przedłuży kontakt czy odejdzie z klubu. Najskuteczniejszy napastnik łodzian (5 bramek) wybrał jednak tę drugą opcję, w efekcie najpierw dostał zakaz przychodzenia do klubu, a następnie zezwolono mu na treningi z Młodą Ekstraklasą. Z Lechią na pewno nie zobaczymy go na boisku, podobnie jak pauzujących od dawna Dragojevicia i Jonczyka. Na kogo zwrócić warto zwrócić uwagę? Na pewno na Bartłomieja Pawłowskiego. Wypożyczony z Jagiellonii młody napastnik jest w tej rundzie motorem napędowym Widzewa. Zdobył 4 bramki, a swoją grą wielokrotnie zachwycał kibiców i ekspertów. Gra bez kompleksów, ma dobry drybling i niezły strzał, więc przed naszymi obrońcami wiele, wiele pracy. Jeśli Widzew będzie chciał wykupić tego zawodnika to musi działać szybko, bowiem z końcem miesiąca PZPN zapewne utrzyma zakaz transferowy nałożony na łodzian (wypożyczenie zawiera prawo pierwokupu za kwotę 50tyś euro). Kolejnym groźnym zawodnikiem jest najlepszy strzelec gospodarzy w tym sezonie, czyli...obrońca Łukasz Broź (6 bramek). Nie wypada pominąć też byłego piłkarza Lechii Marcina Kaczmarka.

'Kaka' rozegrał w tym sezonie 25 spotkań i zdobył 2 bramki, a jedyne spotkanie opuścił w 12 kolejce z powodu żółtych kartek. Przed tygodniem Widzew zebrał solidnie lanie w Poznaniu, gdzie przegrał z tamtejszym Lechem aż 0-4. Obie drużyny zapowiadają walkę o trzy punkty i wypada mieć tylko nadzieję, że na zapowiedziach się nie skończy. Jesienią Lechia pokonała u siebie Widzew 2-0 po bramkach Traore i Ricardinho. Miejmy nadzieję, że biało-zieloni zagrają z zaangażowaniem i odzyskają choć część zaufania u kibiców, którzy są co raz bardziej zniecierpliwieni.

Przewidywane składy:

Widzew: Mielcarz, Broź, Phibel, Abbes, Płotka, Kaczmarek, Okachi, Alex Bruno, Dudek, Pawłowski, Ben Dhifallah.

Lechia: Buchalik, Deleu, Bąk, Bieniuk, Janicki, Surma, Pietrowski, Wiśniewski, Machaj, Ricardinho, Rasiak

"Okiem Kibica" to felietony pisane przez naszych czytelników - zobacz wcześniejsze, napisz własny

Autor: Adrian Ciborowski