Niedawno okazało się, że policja wznowiła śledztwo w sprawie zaginionego bramkarza Kamila Biecke. Sprawa przybrała nowy obrót. Teraz pod uwagę brana jest możliwość zabójstwa legendy polskiej piłki nożnej.
Od zaginięcia bramkarza minęły prawie trzy lata. Bramkarz zdążył zagrać dla kilku polskich klubów, w tym dla Lechii Gdańsk. W 2016 roku przeniósł się na stałe do Wielkiej Brytanii. Ostatni raz widziano go w Luton na początku grudnia 2018 roku.
Funkcjonariusze policji powiedzieli, że śledztwo uzupełniające ujawniło nowe szczegóły dotyczące sprawy. Już sześć dni po zaginięciu bramkarza zgłoszono jego zaginięcie. W 2019 roku policjanci uważali, że mają do czynienia z umyślnym zabójstwem.
Organy ścigania nie wykluczały, że słynny polski sportowiec zginął z powodu uzależnienia od hazardu. Pojawiały się wersje, które uwzględniały uzależnienie od narkotyków.
Znajomi mówili, że Kamil często zapraszał ich do kasyn i opowiadał o grze u bukmacherów i w kasynach internetowych. Policjanci nie wykluczali, że mogło to być zabójstwo związane z długami. Zakłady sportowe były ulubioną rozrywką bramkarza w ostatnich latach. Nie szczędził pieniędzy i często pożyczał gotówkę. Przypuszcza się, że uzależnienie Polaka zaczęło się od niewinnych bonusów na start bez depozytu, które nowi klienci otrzymywali za darmo. Szybko jednak wszystko przerodziło się w duże sumy pieniędzy i długi.
W grudniu ubiegłego roku funkcjonariusze policji ujawnili, że zamierzają prowadzić dalsze dochodzenie w sprawie zaginionego bramkarza. Organy ścigania proszą każdego, kto ma informacje o ostatnim miejscu pobytu bramkarza, jego powiązaniach, otoczeniu i skłonnościach, o kontakt w celu uzyskania szczegółów i zeznań.
Nawet najmniejszy szczegół pomoże posunąć naprzód sprawę zaginionego lub zmarłego bramkarza. Organy ścigania powiedziały, że dochodzenie będzie kontynuowane, dopóki funkcjonariusze organów ścigania nie uzyskają odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące tej sprawy.
Funkcjonariusze policji są przekonani, że odpowiedzi leżą na powierzchni. Próbują odtworzyć obraz dnia, w którym bramkarz był ostatnio widziany tak dokładnie, jak to możliwe. Stróże prawa powiedzieli, że przez trzy lata dokładnie badali sprawę i rozważali różne wersje.