Za kilka tygodni Biało-Zielone wznowią rywalizację w rozgrywkach III ligi. - Zdecydowanie ósme miejsce jest poniżej oczekiwań. Cele, które stawialiśmy przed rundą to środek Tabeli. Na obecne miejsce złożyło się wiele czynników, zaczynając od tego, że kadra była w totalnej przebudowie w okresie letnim - przyznał nam trener zespołu Artur Kaim.
Po pierwszej części sezonu w III lidze kobiet zespół Lechii Gdańsk zajmuje w tabeli dopiero ósme miejsce. Biało-Zielone w dziewięciu meczach zgromadziły tylko siedem punktów. Przed startem rundy wiosennej swoimi spostrzeżeniami na temat aktualnej sytuacji podzielił się z nami trener Artur Kaim.
Karolina Jaskulska, Lechia.Net: Jak wygląda sytuacja kadrowa? Czy wiele się zmieniło względem jesieni?
Artur Kaim, trener kobiecej drużyny Lechii: Sytuacja kadrowa na ten moment jest otwarta,. Pracuję jeszcze nad pozyskaniem kilku zawodniczek do zespołu. W porównaniu do początku sezonu na pewno jest stabilniej. Wiem, na kogo mogę liczyć, a chciałbym mieć w drużynie zawodniczki, które utożsamiają się z ideą klubu, myślą perspektywicznie i rozumieją, co to znaczy reprezentować biało-zielone barwy. Cieszę się z powrotu do treningów Wiktorii Krygier po kontuzji. Jak odbuduje formę sportową, na pewno będzie wartościową zawodniczką w naszej drużynie. Ogromną pracę w bramce wykonuje Julia Węsierska, która nie opuszcza żadnego treningu. W chwili obecnej nie zmagamy się z żadnymi poważniejszymi urazami w drużynie, a forma zespołu jak i poszczególnych zawodniczek rośnie z każdym treningiem. Sprawy kadrowe chciałbym zamknąć do końca lutego. Sytuacja na ten moment jest dynamiczna. Cieszy fakt, że zawodniczki, które w lato zdecydowały się odejść, rozważają powrót i doceniają pracę, którą wykonały w naszym klubie. Trzeba również wspomnieć, że z klubem pożegnał się trener Marcin Pruszak, który pełnił funkcję asystenta pierwszego trenera. Dziękuję za jego zaangażowanie i wiarę w ten projekt.
Ósme miejsce nie jest chyba szczytem marzeń. Co chcecie zrobić wiosną, aby to poprawić?
Zdecydowanie ósme miejsce jest poniżej oczekiwań. Cele, które stawialiśmy przed rundą to środek tabeli. Na obecne miejsce złożyło się wiele czynników, zaczynając od tego, że kadra była w totalnej przebudowie w okresie letnim. Był to też mój "powrót" do klubu i w tym momencie chciałbym podkreślić, że do teraz jestem ogromnie wdzięczny dyrektorowi Wolańskiemu, że zadzwonił do mnie, chciał, żebym kontynuował ten projekt. Cieszę się, że mogę realizować swoją pasję w naszym klubie. Czas na przygotowania do rundy był bardzo krótki. W trakcie poprzedniej rundy po konsultacjach z zespołem zdecydowaliśmy się na przetestowanie nowego systemu gry, co również mogło spowodować dużo niezrozumienia i brak współpracy w poszczególnych formacjach. Mechanizmy działań w nowym systemie wymagają ogromnej pracy, a zespół świetnie wykonuje ją wykonuje w tym okresie przygotowawczym. Uważam, że każdy kryzys, słabszą dyspozycję, trening, mecz, czy słabszą rundę w naszym wykonaniu. Można przełożyć na rozwój drużyny. Trzeba być czujnym i uważnym, aby dostrzec wszystkie szczegóły, żeby wyciągnąć jak najwięcej wniosków i wprowadzić nowe rozwiązania, które usprawnią działanie drużyny. Na wiosnę zobaczycie na pewno zespół lepiej zorganizowany, lepiej przygotowany fizycznie i przede wszystkim będący kolektywem.
Która z zawodniczek Pana zdaniem najbardziej się rozwinęła? A u której widać największe "rezerwy" przed wiosną?
Cały zespół wykonuję kapitalną pracę w trakcie przygotowań. Czujemy się coraz silniejsi i widać, że nasza drużyna nabiera wiary w siebie. Jeśli miałbym wskazać zawodniczki, które rozwijają się najlepiej to na pewno będzie to nasza bramkarka Julia, z którą ciągle analizujemy jej postawę w różnych sytuacjach boiskowych. Powiedziałbym nawet, że mamy pewną obsesję na punkcie stawania się coraz lepszym. Pracować z taką zawodniczką to czysta przyjemność. Dobrą pracę wykonuje również Zosia Pierzchlińska, która świetnie odnajduje się na nowej pozycji na boisku, jest skuteczna w tym co robi i zasługuje na wyróżnienie. Do tego Oliwia Wróblewska, którą testujemy na nowej pozycji i jej wkład do drużyny jest nieoceniony. Uważam, że największe rezerwy w tym momencie drzemią w Zuzannie Urban, która z powodu chorób i mikrourazów, dopiero wraca do pełnej gotowości. Myślę, że ta zawodniczka posiada ogromne umiejętności, ogromny potencjał do rozwinięcia i za jakiś czas będzie gotowa do gry w wyższych klasach rozgrywkowych.
Pierwszy mecz Biało-Zielone rozegrają na początku kwietnia, a ich rywalkami będą piłkarki Juwentusu Women Toruń.
źródło: własne