Po nieudanym szturmie na ekstraklasę, w kolejnych rozgrywkach (1993/94) Lechia spisywała się fatalnie. Praktycznie od początku rozgrywek Biało-Zieloni zajmowali miejsce w strefie spadkowej. W piątej od końca kolejce do Gdańska przyjechała Arka.

Wówczas Lechia zajmowała piętnastą, to znaczy pierwszą spadkową pozycję. Do czternastego miejsca traciła już trzy punkty. Porażka praktycznie oznaczała degradację do trzeciej ligi. Arka również nie do końca była pewna swego, mając nad Lechią pięć punktów przewagi. Stawka spotkania nie sparaliżowała zawodników obu drużyn, a mecz był bardzo zacięty i dramatyczny.

Dawno stadion Lechii nie gościł tak licznej widowni. Na sobotnie derby biało-zielonych z Arką przyszło ponad 6 tysięcy widzów, w tym spora grupa gdynian. Nieczęsto też zdarzało się oglądać równie emocjonujące widowisko piłkarskie, jak ten mecz.
„Gospodarze grali do końca”, Głos Wybrzeża, 30.05.1994 roku
Relacja prasowa z meczu Lechia-Arka Gdynia
Relacja prasowa z meczu Lechia-Arka Gdynia

Początek spotkania to ostrożna gra z obu stron, ale po około kwadransie Lechia śmielej zaatakowała. Mniej więcej w tym momencie wyróżniający się w barwach gdańskiej drużyny Marcin Kaczmarek znajduje się w sytuacji sam na sam z Krupskim, ale bramkarz Arki wychodzi zwycięsko z tego pojedynku.

Parę minut później znakomitą okazję ma Lisewski. Przerzuca piłkę nad wybiegającym Maciejem Kozakiem, ale przenosi ją również nad poprzeczką gdańskiej bramki.

Wreszcie w 31. minucie stadionem Lechii wstrząsa eksplozja radości. Sędzia dyktuje rzut wolny dla gospodarzy tuż przed linią pola karnego. Do piłki podchodzi Tomasz Unton i precyzyjnie dośrodkowuje ją na głowę Mirosława Girucia. Pomocnik Lechii uderza nie do obrony i gdańszczanie obejmują prowadzenie. Ta sytuacja dodaje skrzydeł gospodarzom, którzy uzyskują zdecydowaną przewagę. Swoje szanse mają Giruć, Kaczmarek i Unton, ale wynik do przerwy nie ulega zmianie i Biało-Zieloni prowadzą 1:0.

 

 

Początek drugiej części meczu nie jest zbyt interesujący, ale, ostatnie pół godziny spotkania przynosi niezwykłe emocje. Najpierw do głosu dochodzą goście.

Bilet z sezonu 1993/1994
Bilet z sezonu 1993/1994. Niestety nie posiadamy jeszcze w naszej kolekcji biletu z meczu Lechia-Arka Gdynia.

Co prawda w 61. minucie akcję rozpoczyna Lechia, ale skuteczną kontrę przeprowadzają gdynianie, wywalczając rzut rożny. Po dośrodkowaniu Nicińskiego wyrównującego gola zdobywa Zinko. Od tego momentu Arka uzyskuje zdecydowaną przewagę. W 67. minucie na indywidualną akcję decyduje się Lisewski. Wpada w pole karne, gdzie fauluje go Kozak. Do piłki na jedenastym metrze podchodzi Tomecki i mimo prób wyprowadzenia go z równowagi przez kibiców Lechii, pewnie zdobywa prowadzenie dla swojego zespołu.

Relacja prasowa z meczu Lechia-Arka Gdynia
Relacja prasowa z meczu Lechia-Arka Gdynia

Do końca meczu pozostaje nieco ponad dwadzieścia minut i na tę chwilę Lechia była już praktycznie trzecioligowcem, dlatego trzeba podkreślić klasę graczy Lechii, którzy od tej chwili rzucili na szalę wszystkie siły i umiejętności. Warto było przyjść na ten mecz choćby dlatego, by zobaczyć końcowy kwadrans w wykonaniu gdańszczan.

W 77. minucie Kaczmarek wykazuje najwięcej sprytu w zamieszaniu podbramkowym, wyrównując stan meczu na 2:2.

Ostatnie minuty to nieustające ataki gospodarzy. Kiedy wydaje się już, że spotknie zakończy się remisem, na dwie minuty przed końcem znakomicie z rogu dośrodkowuje Giruć, a piłkę do bramki kieruje Grzegorz Motyka. Radość, która zapanowała na stadionie po zdobyciu tego gola, jest trudna do opisania.

28 maja 1994 roku
Mecz II ligi
Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 3:2 (1:0)
Widzów: ok. 6 000
1:0 Giruć (31’), 1:1 Zinko (61’), 1:2 Tomecki (67’ – karny), 2:2 Kaczmarek (77’), 3:2 Motyka (88’)
Lechia: Maciej Kozak - Marek Ługowski, Grzegorz Motyka, Leszek Góralski, Mariusz Pawlak, Rafał Kaczmarczyk, Marcin Kubsik, Tomasz Unton, Mirosław Giruć, Marcin Kaczmarek, Dariusz Głos (66’Karol Sobczak) / Trener: Marian Geszke
Arka: Krupski - Wielogórski, Ptach, Mądrzak, Faltyński, Zinko, Pyc, Tomecki, Rubaj, Niciński, Lisewski
Żółta kartka: Kaczmarek, Góralski oraz Mądrzak, Pyc

Wynik do końca nie ulega już zmianie, a Lechia odnosi niezwykle ważne i zasłużone zwycięstwo 3:2.
Gdańszczanie w całym meczu oddają dwadzieścia dwa strzały, w tym dwanaście celnych (goście – jedenaście strzałów, w tym siedem celnych). To zwycięstwo daje Biało-Zielonym nadzieje na utrzymanie, które ziściły się w ostatnim spotkaniu sezonu i Lechia zapewniła sobie II-ligowy byt.

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora