W sezonie 1992/93 doszło też do derbowych pojedynków z inną gdyńską drużyną – Bałtykiem. W szesnastej kolejce odbył się w Gdańsku mecz na szczycie – zajmująca trzecie miejsce Lechia podejmowała Bałtyk, który plasował się na czwartej pozycji.

Oba zespoły były więc w tym momencie kandydatami do zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc, oznaczających awans do ekstraklasy. Biało-Zieloni byli w świetniej formie – w poprzedniej kolejce pokonali 2:0 na wyjeździe wicelidera, Ślęzę Wrocław. Zapowiadały się ogromne emocje.

Początek meczu nieco rozczarowuje. Obie drużyny grają bardzo nerwowo, z dużym respektem dla rywala. Dopiero w 20. minucie pierwszą groźniejszą sytuację stwarzają gospodarze. Z około dwudziestu metrów uderza Grzegorz Pawłuszek, ale futbolówka minimalnie mija bramkę.

Relacja prasowa z meczu Lechia-Bałtyk Gdynia
W tym czasie więcej działo się na trybunach, gdzie sektory trzech grup kibiców: Lechii (najliczniejszy), Bałtyku i Arki (najmniej liczny) popisywały się rzucaniem petard i świec dymnych. Jedna z nich trafiła kapitana gdyńskiej drużyny, Andrzeja Goleckiego i sędzia musiał przerwać mecz na kilka minut.
„Lechia - Bałtyk 4:1”, Gazeta Gdańska, 16.11.1992 roku

W 27. minucie znakomitą okazję do zdobycia gola stwarzają sobie goście. Po podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam z Dariuszem Gładysiem znajduje się Dubicki. Gdański bramkarz musi wykazać się znakomitymi umiejętnościami, by odbić na rzut różny piłkę zmierzającą w tzw. „krótki róg” bramki.

W rewanżu po składnej akcji całego zespołu Sławomir Wojciechowski minimalnie przestrzelił.

Bilet z meczu Lechia-Bałtyk Gdynia
Bilet z meczu Lechia-Bałtyk Gdynia

Na dwie minuty przed końcem pierwszej części wynik meczu zostaje otwarty. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Mirosław Giruć, a odbita piłka ponownie do niego trafia. Gdański pomocnik jeszcze raz dośrodkowuje, futbolówka dociera do Tomasza Piętki, który piękną „główką” daje Lechii prowadzenie 1:0 i jednocześnie ustala wynik do przerwy.

Na drugą połowę spotkania gdańszczanie wychodzą już spokojniejsi i pewniejsi siebie. Przynosi to bardzo szybkie efekty.

W 52. minucie piękną akcję przeprowadzają Pawłuszek, Tomasz Unton i Marcin Kaczmarek. W jej finale ten ostatni posyła piłkę do siatki. Po tym golu gospodarze poczuli się chyba zbyt pewnie, bo minutę później gdynianom udaje się zmniejszyć prowadzenie Lechii.

Relacja prasowa z meczu Lechia-Bałtyk Gdynia
Relacja prasowa z meczu Lechia-Bałtyk Gdynia

Ta sytuacja tylko rozdrażnia Biało-Zielonych. Długo jednak nie mogą pokonać bramkarza Bałtyku, który spisuje się wspaniale, zwłaszcza w 62. i 67. minucie, kiedy to kapitalnie odbija na rzut rożny uderzenia Wojciechowskiego i Girucia.

Wreszcie w 77. minucie szykujący się do zmiany Sławomir Wojciechowski (kierownik gdańskiej drużyny zwlekał ze zmianą wzdłuż boiska) idealnie podał piłkę z lewego skrzydła do Mirosława Girucia i ten przy biernej postawie Wojtka Ptaszyńskiego umieścił głowa piłkę w siatce. 

14 listopada 1992 roku
Mecz II ligi
Lechia Gdańsk – Bałtyk Gdynia 4:1 (1:0)
Widzów: ok. 6 000
1:0 Piętka (43’), 2:0 Kaczmarek (52’), 2:1 Golecki (53’), 3:1 Giruć (77’), 4:1 Unton (83’)
Lechia: Dariusz Gładyś - Tomasz Piętka, Marek Ługowski, Sławomir Matuk, Mirosław Giruć, Aleksander Cybulski, Marcin Kaczmarek, Sławomir Wojciechowski (77’Leszek Góralski), Tomasz Unton, Grzegorz Pawłuszek, Karol Sobczak / Trener: Adam Musiał
Bałtyk: Opuszewicz - Własny (30’Pudysiak), Gierszewski, Gliński, Ptaszyński, Goszkoderia, Biskup (62’Feith), Golecki, Klajnszmit, Skrzypczak, Dubicki
Żółta kartka: Piętka

Wynik na 4:1 ustala w 83. minucie Unton, który zdobywa gola z rzutu wolnego. Po tym triumfie wydawało się, że Lechia ma realne szanse na awans. Niestety w kolejnych meczach było już zdecydowanie gorzej i Biało-Zieloni zakończyli rozgrywki na szóstej pozycji.

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora