W sezonie 1992/93 doszło też do derbowych pojedynków z inną gdyńską drużyną – Bałtykiem. W szesnastej kolejce odbył się w Gdańsku mecz na szczycie – zajmująca trzecie miejsce Lechia podejmowała Bałtyk, który plasował się na czwartej pozycji.
Początek meczu nieco rozczarowuje. Obie drużyny grają bardzo nerwowo, z dużym respektem dla rywala. Dopiero w 20. minucie pierwszą groźniejszą sytuację stwarzają gospodarze. Z około dwudziestu metrów uderza Grzegorz Pawłuszek, ale futbolówka minimalnie mija bramkę.
W 27. minucie znakomitą okazję do zdobycia gola stwarzają sobie goście. Po podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam z Dariuszem Gładysiem znajduje się Dubicki. Gdański bramkarz musi wykazać się znakomitymi umiejętnościami, by odbić na rzut różny piłkę zmierzającą w tzw. „krótki róg” bramki.
W rewanżu po składnej akcji całego zespołu Sławomir Wojciechowski minimalnie przestrzelił.
Na dwie minuty przed końcem pierwszej części wynik meczu zostaje otwarty. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Mirosław Giruć, a odbita piłka ponownie do niego trafia. Gdański pomocnik jeszcze raz dośrodkowuje, futbolówka dociera do Tomasza Piętki, który piękną „główką” daje Lechii prowadzenie 1:0 i jednocześnie ustala wynik do przerwy.
Na drugą połowę spotkania gdańszczanie wychodzą już spokojniejsi i pewniejsi siebie. Przynosi to bardzo szybkie efekty.
W 52. minucie piękną akcję przeprowadzają Pawłuszek, Tomasz Unton i Marcin Kaczmarek. W jej finale ten ostatni posyła piłkę do siatki. Po tym golu gospodarze poczuli się chyba zbyt pewnie, bo minutę później gdynianom udaje się zmniejszyć prowadzenie Lechii.
Ta sytuacja tylko rozdrażnia Biało-Zielonych. Długo jednak nie mogą pokonać bramkarza Bałtyku, który spisuje się wspaniale, zwłaszcza w 62. i 67. minucie, kiedy to kapitalnie odbija na rzut rożny uderzenia Wojciechowskiego i Girucia.
Wreszcie w 77. minucie szykujący się do zmiany Sławomir Wojciechowski (kierownik gdańskiej drużyny zwlekał ze zmianą wzdłuż boiska) idealnie podał piłkę z lewego skrzydła do Mirosława Girucia i ten przy biernej postawie Wojtka Ptaszyńskiego umieścił głowa piłkę w siatce.
Mecz II ligi
Lechia Gdańsk – Bałtyk Gdynia 4:1 (1:0)
Widzów: ok. 6 000
1:0 Piętka (43’), 2:0 Kaczmarek (52’), 2:1 Golecki (53’), 3:1 Giruć (77’), 4:1 Unton (83’)
Lechia: Dariusz Gładyś - Tomasz Piętka, Marek Ługowski, Sławomir Matuk, Mirosław Giruć, Aleksander Cybulski, Marcin Kaczmarek, Sławomir Wojciechowski (77’Leszek Góralski), Tomasz Unton, Grzegorz Pawłuszek, Karol Sobczak / Trener: Adam Musiał
Bałtyk: Opuszewicz - Własny (30’Pudysiak), Gierszewski, Gliński, Ptaszyński, Goszkoderia, Biskup (62’Feith), Golecki, Klajnszmit, Skrzypczak, Dubicki
Żółta kartka: Piętka
Wynik na 4:1 ustala w 83. minucie Unton, który zdobywa gola z rzutu wolnego. Po tym triumfie wydawało się, że Lechia ma realne szanse na awans. Niestety w kolejnych meczach było już zdecydowanie gorzej i Biało-Zieloni zakończyli rozgrywki na szóstej pozycji.