W niedzielę 3 grudnia o 12:40 Lechia Gdańsk rozegra przedostatni mecz domowy u siebie w tym roku. Rywalem gdańszczan będzie Miedź Legnica. W środę na konferencji prasowej z dziennikarzami spotkał się trener Szymon Grabowski oraz obrońca Dawid Bugaj.
W ostatnich dniach na Wybrzeżu panuje prawdziwa zima. Nie ułatwia to z pewnością życia drużynie Lechii. - Jesteśmy w takim okresie roku, że musimy być gotowi na wszystko. Jesteśmy gotowi na śnieg i przymrozki - radzimy sobie jak możemy. Dziś mieliśmy zajęcia pod balonem. To nie ułatwia, ale myślę, że pozwoli nam przygotować się do tego pojedynku. Czeka nas fajne spotkanie. Spotkają się dwa zespoły, które dążą do zwycięstwa. Mam nadzieję, że mamy dobrze rozczytanego rywala. Pewne rozwiązania chcemy udoskonalić i w niedzielnym meczu zgarnąć trzy punkty - przyznał trener Szymon Grabowski. - Pogoda nie jest najlepsza. Jest śnieg, jest mróz. Teraz jest zima, musimy się do tego jak najszybciej przyzwyczaić. Gdyby teraz spadł śnieg w niedzielę w trakcie meczu, będziemy musieli szybko się do tego przyzwyczaić - wtórował mu Dawid Bugaj.
Czy Biało-Zieloni pogodzili się już z derbową porażką? - Odpowiedź na to pytanie będziemy znali w niedzielne popołudnie. Mam nadzieję, że ten obraz, który został mi w głowie po sobotnim treningu. Zawodnicy zdawali sobie sprawę, jak ciężki był to pojedynek. Sami sobie nie pomogliśmy. Nie byliśmy w 2. połowie sobą. Popełnialiśmy błędy, których do tej pory nie popełnialiśmy. To jest dla nas bardzo cenne doświadczenie. Sportowa złość w nas siedzi i będzie uwidoczniona w meczu niedzielnym. Mam nadzieję, że będę widział zespół inteligentny - ocenił szkoleniowiec.
- Zaraz po meczu za dużo nie rozmawialiśmy. Następny dzień to już było delikatne badanie tego, jak zawodnicy reagują na to co się stało. Myślę, że po większej części byliśmy zgodni i skupialiśmy się w tym samym kierunku. Mentalnie poza tym, że zdajemy sobie sprawę, że to było bardzo ważne spotkanie, było czuć, że było to bardzo ważne spotkanie. Teraz wszystko w naszych rękach i głowach. Doszukiwaliśmy się nie wiadomo czego, a my przegraliśmy na boisku. Powinniśmy się zupełnie inaczej zachowywać. Sportowa złość jest. Byli zaraz po meczu przygnębieni, ale na drugi dzień już widziałem drużynę zdającą sobie sprawę, że musimy zachowywać się inaczej - dodał.
Nad czym Lechia pracuje przed meczem z Miedzią najmocniej? - Przede wszystkim nad pozycjonowaniem się. Nie dawaliśmy sobie możliwości. Nasze pewne zachowania były zbyt naiwne, ta fantazja młodzieńcza dawała się we znaki. Nie mogliśmy do pewnego momentu. W tym tygodniu skupiamy się na działaniach z piłką, na strukturze, na tworzeniu przewagi.
- Mam nadzieję, że problemu z boiskiem nie będzie. W piątek mamy tutaj trenować i mam nadzieję, że to się uda. Warunki są ciężkie, ale trzymam się tego, że w piątek trenujemy tutaj, a w sobotę na Traugutta - dodał Grabowski.
- Tutaj możemy doszukiwać się podobieństw między Miedzią a Arką. Tutaj wspomniany Drygas jest ważną postacią. W ostatnim pojedynki był kluczowym zawodnikiem. Tam jest więcej ważnych zawodników. Analizując przeciwnika, myślę, że pokazują aspekty, w których Miedź ma problemy. Będziemy mocno chodzili za skórę obrońcą. Pracujemy nad kombinacyjnymi rozwiązaniami. Miedź nie przegrywa na wyjazdach, my nie przegrywamy u siebie - zakończył szkoleniowiec.
źródło: Lechia Gdańsk