Lechia Gdańsk wygrała z Valmierą FC 2:1 po bramkach Łukasza Zjawińskiego i Kacpra Sezonienki, a w końcówce meczu samobójcze trafienie zanotował Iwan Żelizko. - Od poniedziałku zaczynamy nowy okres startowy. - powiedział na łączeniu z dziennikarzami Szymon Grabowski.
O meczu z Valmierą:
- Bramki strzeliliśmy po ładnych akcjach. W drugiej połowie przeciwnik nas zdominował. Byliśmy w niskim pressingu, ale bardzo dobrze swoje zadanie wykonali Andrei Chindris i Filip Koperski. Nie byliśmy w stanie prowadzić wyrównanej gry pod względem fizycznym, bo jesteśmy w dwóch różnych momentach przygotowań.
O występach tych, co grali mniej w rudzie jesiennej, m.in. Kacper Sezonienko czy Louis D'Arrigo:
- Taką mamy nadzieję, że zawodnicy, którzy grali mniej albo nie mieli liczb nas zadowalających, teraz mocniej odcisną piętno na zespole. Ta trójka miała w sparingach momenty dobre i bardzo dobre, jesteśmy z nich zadowoleni. To tylko cieszy, że jak dostają szansę, to ją wykorzystują.
O zmianach Tomasza Neugebauera oraz Tomasa Bobcka i innych absencjach w pierwszym składzie:
- To zwykłe przeciążenia w okresie przygotowawczym. Dmuchamy na zimne i jak jest deklaracja ze strony zawodnika, że coś jest nie tak, to dajemy odpocząć. Tak było w tym przypadku. Neugebauer poczuł mocne zbicie łydki, a Bobcek nie czuł się najlepiej po infekcji
O tym, jak będzie wyglądał ostatni tydzień w Turcji:
- Teraz będzie trochę luzu, czas na regenerację, basen i rekreację. Zawodnicy potrzebują odpoczynku nie tylko fizycznie, co mentalnie. Jest tęsknota za Gdańskiem i rodzinami, a najbliższy tydzień będzie wyzwaniem. Od poniedziałku zaczynamy nowy okres startowy. W Turcji są nasi dyrektorzy i jest przepływ informacji, Na tę chwilę nic się nie zmienia w kwestiach kadrowych, ale nie jest powiedziane, że nikt do nas nie dołączy przed końcem zgrupowania.
O Luisie Fernandezie:
- W kwestii Luisa nic się nie zmieniło i oswajam się z myślą, że w pierwszych kolejkach nie będzie do dyspozycji.
źródło: własne