Wypowiedzi trenera Jerzego Brzęczka, Kevina Friesenbichlera i Rafała Janickiego po dzisiejszym meczu towarzyskim Lechii Gdańsk.
Kevin Friesenbichler w dwóch sparingach Biało-Zielonych na zgrupowaniu w Turcji strzelił dwa gole.
- Cieszę się, że po powrocie do treningów regularnie strzelam bramki. Najważniejsze jest jednak to, abyśmy wygrywali jako drużyna – podkreślał po spotkaniu z Akhisar Fiesenbichler. – Turcy byli trudnym przeciwnikiem, mieli w swoim składzie kilku dobrych zawodników – m.in. Gekasa. My zagraliśmy dziś jednak dobry mecz i to może najbardziej cieszyć.
Po wygranej z Akhisar trener Jerzy Brzęczek był zadowolony przede wszystkim z gry obronnej zespołu.
- Najważniejsze, że zagraliśmy na „0” z tyłu. W grze obronnej długimi fragmentami pokazywaliśmy dziś to o co nam chodzi – podkreślał po spotkaniu Brzęczek. – Jeszcze sporo pracy czeka nas jeśli chodzi o grę ofensywną, ale po nieudanym poprzednim meczu i naprawdę ciężkich treningach dziś możemy cieszyć się z wygranej. Cieszę się również, że po powrocie po kontuzji regularnie do bramki rywali trafia Kevin Friesenbichler. Dla mnie jednak najważniejsze są wygrane całego zespołu, a mniej to kto konkretnie strzela bramki.
Obrońca Lechii Rafał Janicki po raz pierwszy w tym roku zagrał w sparingu Biało-Zielonych. Rozegrał całą pierwszą połowę.
- Po moim urazie jeszcze z ubiegłego roku miło było wreszcie zagrać w meczu. Tym bardziej, że pierwszy sparing w Turcji musiałem opuścić. Czuję się jednak coraz lepiej i z każdym dniem jest poprawa – podkreślał po meczu z turecką drużyną popularny „Kazek”. – Takie mieliśmy zadanie przed meczem, aby zagrać na „0” z tyłu i to się udało. Szczerze mówiąc spodziewałem się nieco więcej po tym zespole, ale na pewno ma kilku bardzo doświadczonych zawodników. Ich ustawianie się na boisku mogło imponować.
Źródło: lechia.pl