W sobotę Lechia w ramach 21. kolejki rozgrywek podejmie Wisłę Kraków. Będzie to sześćdziesiąte siódme starcie obu ekip w historii. Zapraszamy więc na analizę naszego najbliższego rywala.
W tym sezonie zawodnicy Wisły Kraków są bardzo nierówni, o czym świadczy bilans rozegranych spotkań. Sześć zwycięstw oraz siedem remisów i siedem porażek – tak dotychczas radzili sobie piłkarze spod Wawelu. Za Białą Gwiazdą, co tu dużo mówić, niezbyt dobra jesień. W czternastu meczach Wisła zgromadziła 14 punktów i plasowała się w dole tabeli. Wiosną podopieczni trenera Petera Hyballi zdobyli już 11 punktów i powoli zaczynają zbliżać się do górnej części tabeli. Wisła Kraków aktualnie jest jedenasta, jednak do czwartej Lechii traci obecnie tylko pięć punktów. W lidze jest zatem bardzo ciasno i w sobotę zapowiada się emocjonujące spotkanie.
Historia
Początki piłkarskiej sekcji Wisły Kraków sięgają 1906 roku, kiedy to pod Wawelem powstało Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków. Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej Biała Gwiazda zaliczyła 3 kwietnia 1927 roku, kiedy to w derbach Krakowa z Jutrzenką Wisła wygrała 4:0. Zresztą w tym pierwszym, historycznym sezonie krakowska Wisła zdobyła tytuł Mistrzów Polski. W 1926 roku Biała Gwiazda wygrała także krajowy puchar. Ostatni wielki sukces Białej Gwiazdy to Mistrzostwo Polski wywalczone w sezonie 2010/11. Kolejne lata to tułaczka w środkowej, a w zeszłym sezonie nawet dolnej części tabeli.
Dzisiaj w dorobku Wisła Kraków ma już trzynaście tytułów Mistrzów Kraju, cztery Puchary Polski oraz jeden Superpuchar, co sprawia, że jest jedną z bardziej utytułowanych drużyn w naszym kraju.
Jeśli chodzi o historię starć Lechii z Wisłą, to bilans wygranych zdecydowanie na korzyść naszych sobotnich gości. Aż dwadzieścia siedem spotkań zakończyło się wygraną Białej Gwiazdy. Lechia górą była dwudziestodwukrotnie, a siedemnaście razy padł remis. W ostatnim meczu obu ekip rozegranym przy Reymonta górą była Lechia, która wygrała 3:1.
Zmiany, zmiany…
Początek sezonu zdecydowanie nie należał do Wisły Kraków. Na swoim obiekcie piłkarze Wisły wygrali zaledwie jedno z sześciu spotkań, na wyjazdach też kolorowo nie było. Efektem słabych wyników Białej Gwiazdy było zwolnienie trenera Artura Skowronka, który stanowisko opuścił 28 listopada 2020 roku, nieco ponad rok po rozpoczęciu pracy na ławce trenerskiej Wisły. Na stanowisku trenerskim zastąpił go Peter Hyballa, który często powtarza, że najważniejsze jest dla niego dobre przygotowanie fizyczne zespołu oraz pressing. Dzisiaj widać pierwsze efekty pracy nowego trenera, bo Wiślacy zaczęli punktować.
Zimą pod Wawelem doszło do kilku zmian w składzie. Szeregi Białej Gwiazdy opuścił między innymi Rafał Janicki, który ostatnio nieźle radzi sobie w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Do węgierskiego Honved Budapeszt sprzedany został Lukas Klemenz. Na przeprowadzkę do Krakowa zdecydował się z kolei Tim Hall, który wcześniej reprezentował portugalski zespół Gil Vincente Barcelos. Ponadto z wypożyczeń powrócili Serafin Szota oraz Przemysław Zdybowicz.
W przerwie między rundami ekipa Petera Hyballi rozegrała kilka ciekawych sparingów. Wysoką wygraną zakończył się mecz z Podhalem Nowy Targ, który krakowianie wygrali 5:0. Wiślacy zwycięsko wyszli także z meczu towarzyskiego z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, w którym padł wynik 2:1. Ponadto w sparingach z Zagłębiem Sosnowiec oraz MSK Ziliną Biała Gwiazda zremisowała 2:2.
Gegenpressing i mocna obrona
Po dobrym wejściu w rundę wiosenną przez Wisłę, wiele osób mówiło, że ekipa Hyballi gra aktualnie najładniejszą piłkę w lidze. Sam trener studził w ostatnich dniach optymizm wśród kibiców i zapowiadał, że drużyna ciągle walczy o utrzymanie. Wydaje się jednak, że Biała Gwiazda ma kilka atutów, na które w sobotę zawodnicy Lechii powinni zwrócić szczególną uwagę.
W ostatnich meczach Wisła traci mało bramek. Z pewnością spora w tym zasługa bramkarza Mateusza Lisa oraz dobrze poczynającej sobie obrony. W defensywie filarami wydają się być Michał Frydrych oraz Maciej Sadlok, a więc chyba najbardziej doświadczeni zawodnicy z linii obrony. Ponadto wiele osób zwraca uwagę na styl gry, jaki nowy szkoleniowiec zaszczepił swoim piłkarzom. Chodzi oczywiście o tak zwany gegenpressing, czyli maksymalne zawężanie pola gry rywalowi. Taki styl gry uniemożliwia przeciwnikowi rozprowadzanie akcji oraz pomaga w wyprowadzaniu szybkich kontr. Można odnieść wrażenie, że jest to obecnie jeden z charakterystycznych znaków Wisły Kraków.
Trzecim aspektem wyróżniającym Białą Gwiazdę w ostatnich tygodniach to dobre przygotowanie fizyczne. Zawodnicy biegają na boisku przez 90 minut i nie widać po nich zmęczenia. Spora w tym pewnie zasługa belgijskiego trenera przygotowania fizycznego Robina Adriaenssena, który od kilku miesięcy dba o formę piłkarzy spod Wawelu.
Kapitan Kuba i jego armia
Zdecydowanie najjaśniejszą postacią Białej Gwiazdy jest Jakub Błaszczykowski. Kapitan jest ważnym ogniwem zarówno na boisku, jak i poza nim. Oprócz wkładu w wyniki Wisły, były reprezentant Polski wspierał też w przeszłości klub finansowo i dzisiaj jest jego współwłaścicielem. W koszulce Wisły rozegrał już prawie sto spotkań w karierze i obrońcy Lechii z pewnością będą musieli w sobotę uważać na jego rajdy i akcje ofensywne.
Wydaje się, że ważnymi ogniwami w ekipie Petera Hyballi są też Yaw Yeboah i Brown Forbes, którzy prezentują się nieźle na murawie. Ponadto w środku pola młodzieżowiec Patryk Plewka oraz Gieorgij Żukow stanowią dość mocny duet. Na papierze nieźle wygląda też Chuca, ale po ostatnich słabszych meczach wiele wskazuje na to, że Hiszpan wyląduje na ławce rezerwowych.
Warto dodać, że w kadrze Białej Gwiazdy jest jeden zawodnik z biało-zieloną przeszłością. Michał Buchalik, który od 2014 roku związany jest z krakowskim klubem ma za sobą 26 rozegranych spotkań w bramce Lechii. Goalkeaper występował w Gdańsku w latach 2011-2013. Aktualnie w Wiśle jest bramkarzem rezerwowym.
Jak będzie wyglądało sobotnie starcie obu ekip?
Początek meczu o 17:30!
źródło: własne