Rywalizacja ligowa wkracza w decydującą fazę. W sobotę Lechia zagra swoje ostatnie domowe spotkanie w sezonie 2020/21. Przeciwnikiem będzie zespół Cracovii. Czas na analizę naszego rywala

Dzięki wygranej Rakowa Częstochowa w finale Pucharu Polski, biało-zieloni wciąż są w grze o europejskie puchary. Do czwartego miejsca tracą punkt, a więc szanse na zajęcie tej lokaty są spore. Z kolei Cracovia zajmuje aktualnie dwunaste miejsce i jest już pewna utrzymania w Ekstraklasie. Mimo to piłkarze z Krakowa będą chcieli pokrzyżować plany Lechii i wywieść znad morza punkty.

Historia „Pasów”

Cracovia jest uważana za najstarszą drużynę występującą na polskich boiskach. Za datę jej powstania uznaje się 13 czerwca 1906 roku – w tym roku zatem przypadnie 115. rocznica założenia drużyny. Sekcja piłkarska w pierwszych latach funkcjonowania działała pod nazwą Akademicki Klub Footbalistów. Dzisiejszą nazwę MKS Cracovia przyjęła w 1997 roku.

W najwyższej klasie rozgrywkowej zespół z Kałuży debiutował w 1928 roku, kiedy pokonał u siebie Czarnych Lwów 3:0. Bieżący sezon jest czterdziestym drugim, który Cracovia spędza w rozgrywkach o najwyższym szczeblu. W przeszłości „Pasy” pięć razy wygrywały tytuł Mistrzów Polski – w latach 1921,1930,1932,1937 oraz 1948. Przed rokiem wywalczyły swój pierwszy w historii Puchar Polski – po wygranej z Lechią w spotkaniu finałowym rozegranym 24 lipca 2020 roku. Rok temu zawodnicy Michała Probierza wywalczyli też Superpuchar Polski.

W przeszłości Lechia grała z Cracovią czterdzieści sześć razy. Bilans na korzyść ekipy z Krakowa, która wygrała dwadzieścia dwa spotkania. Lechiści górą byli piętnaście razy, a w dziewięciu meczach padł remis. Obie drużyny zmierzyły się ze sobą na zakończenie rundy jesiennej. W spotkaniu rozegranym 19 grudnia przy Kałuży lepsi okazali się biało-zieloni, którzy wygrali 3:0. Na listę strzelców w tamtym spotkaniu wpisali się Rafał Pietrzak, Maciej Gajos oraz niegrający już w Gdańsku Jaroslav Mihalik.

 Trudna jesień Probierza

Po dość dobrym minionym sezonie, jesień dość brutalnie zweryfikowała piłkarzy Michała Probierza. Rundę zakończyli na dziesiątym miejscu, a jesienią odnieśli zaledwie pięć zwycięstw. Dodatkowo do sezonu Cracovia przystępowała z ujemnymi punktami, więc już na starcie ich sytuacja nie była zbyt dobra.

20200724 021 rul 0435

Na inaugurację „Pasy” wygrały u siebie z Pogonią Szczecin 2:1, jednak kolejne kilka tygodni upłynęło w drużynie z Krakowa pod znakiem remisów. Po czterech spotkaniach zakończonych podziałem punktów, w szóstej kolejce Cracovia przegrała ze Śląskiem Wrocław i w tabeli zajmowała przedostatnią pozycję. W kolejnych tygodniach „Pasy” zdołały wygrać w lidze kilka spotkań m.in. z Piastem Gliwice oraz Jagiellonią Białystok. W październiku Cracovia wygrała też Superpuchar Polski, po dobrym meczu z Legią Warszawa.

Innym problemem jesienią przy Kałuży były zmiany kadrowe. Przebudowano całą formację defensywną, pozbyto się kilku ważnych piłkarzy pokroju Mateusza Wdowiaka, a napastnicy nie strzelali zbyt wielu goli. Wszystko to złożyło się na niską pozycję „Pasów” w ligowej tabeli zimą.

A miało być lepiej

Wiosna w Krakowie miała być lepsza. No właśnie, miała. Cracovia nie zaczęła tej rundy najlepiej – bo od dwóch porażek z rzędu. Na pierwszą wiosenną wygraną Probierz i jego zawodnicy czekali aż do 3 kwietnia, czyli starcia z Lechem Poznań. Później wygrali jeszcze dwa spotkania i dzisiaj Cracovia zajmuje dwunastą pozycję. Nie jest to z pewnością szczyt marzeń.

Już teraz można powiedzieć, że aktualne rozgrywki są najgorszymi w wykonaniu „Pasów” od sezonu 2016/17. Wówczas ukończyli sezon na czternastej lokacie. Kolejne trzy lata to miejsca w górnej ósemce, albo na jej granicy. Dziewiąte, czwarte, siódme – na tych miejscach finiszowała Cracovia przez ostatnie trzy lata. Tegoroczna walka o utrzymanie jest więc niemiłym zaskoczeniem dla kibiców w Krakowie i nie jest też szczytem tego, na co stać drużynę Michała Probierza. Z pewnością za Cracovią jeden z gorszych sezonów od kilku lat.

Po udanym zeszłym sezonie przy Kałuży pewnie mieli ochotę na powtórkę z rozrywki. Jednak tym razem „Pasy” do finału Pucharu Polski nie zdołały awansować. Cracovia odpadła w półfinale z Rakowem Częstochowa, a więc triumfatorem rozgrywek. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla częstochowian. Europejskich pucharów dla Krakowa w tym roku zatem nie będzie.

Lider Pelle

Mimo słabszej pozycji w tabeli, w szeregach Cracovii wciąż grają piłkarze, na których będzie trzeba w sobotę uważać. Niewątpliwie kluczową rolę w środku pola odgrywa Pelle van Amersfoort. Holender zdobył w tym sezonie dla „Pasów” sześć trafień, co czyni go najskuteczniejszym graczem drużyny. W swoim dorobku pomocnik ma także cztery asysty, a na boisku prezentuje fantastyczne umiejętności. Niewątpliwie jest najlepszym graczem Probierza w tym sezonie.

20200724 019 rul 0409

Istotną rolę odgrywa też bramkarz Karol Niemczycki. Młodzieżowiec w tym sezonie ma na koncie sześć czystych kont i wielokrotnie pokazywał, że potrafi bronić dostępu do własnej bramki. Niemczycki wiele razy ratował Cracovię przed utratą bramki i jest jednym z ważniejszych zawodników Probierza. Swoją dobrą postawą zapracował już na powołanie od Paula Sousy – w marcu zastąpił na zgrupowaniu chorego Łukasza Skorupskiego.

Obrońcy Lechii będą musieli uważać też na Sergio Hancę. Piłkarz pochodzący z Rumunii, po van Amersfoorcie, jest chyba najbardziej wartościowym graczem Cracovii. W przeszłości zdobywał wiele ważnych bramek i posiada też duże umiejętności. Z pewnością jest to ważna postać w klubie z Kałuży.

Jak widać na Cracovię w sobotę trzeba będzie uważać. Początek spotkania o 17:30.

źródło:własne