Pomimo zaledwie remisu, mecz Lechii z Zagłębiem mógł się podobać 12000 kibiców, którzy przybyli w niedzielę na PGE Arenę.
To wszystko za sprawą piłkarzy obu drużyn, którzy sprawili nam całkiem ciekawe widowisko, strzelając do tego aż cztery bramki.
Zobacz raport meczowy [Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 2:2]
Poniżej ciekawsze akcje i bramki.
W 23. minucie Krzysztof Bąk wybił piłkę wprost pod nogi Szymona Pawłowskiego, a ten przytomnym strzałem z 15 m pokonał Michała Buchalika – 1:1 dla Zagłębia.
Odpowiedź Biało-Zielonych była natychmiastowa. W polu karnym Zagłębia piłkę ręką zagrał Maciej Małkowski i sędzia podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem był Razack Traore – 1:1.
W 39. minucie błąd w środku pola popełnił Łukasz Surma, który zagrał wprost pod nogi jednego z rywali. Zagłębie wyprowadziło kontrę, którą ładnym strzałem z prawej strony zakończył Łukasz Hanzel, lecz piłka przeszła tuż obok bramki.
Chwilę później groźnie było pod bramką Lechii za sprawą Roberta Jeża, ale po uderzeniu pomocnika Zagłębia piłka poszybowała tuż nad poprzeczką.
W 41. minucie składną akcję Biało-Zielonych zakończył mocnym strzałem Ricardinho, a bramkarz Zagłębia z trudem wybił piłkę poza boisko.
W 52. minucie do podania Razacka Traore doszedł Deleu i zewnętrzną częścią stopy posłał piłkę do siatki – 2:1 dla Lechii.
W 82. minucie Biało-Zieloni wymienili kilka podań pod polem karnym Zagłębia. W końcu Oualembo zagrał z prawej do Ricardinho, a po strzale Brazylijczyka piłka przeleciała tuż obok słupka.
Niewykorzystana przez Lechię sytuacja zemściła się. W 83. minucie po wrzutce Szymona Pawłowskiego z prawej strony do piłki wyskoczył Costa Nhamoinesu i strzałem głową doprowadził do wyrównania – 2:2.
Źródło: Lechia.pl / ekstraklasa.tv