Lechia zremisowała w sobotę u siebie z Cracovią 1:1. Spotkanie nie należało do wielkich widowisk, a biało-zieloni nie zdołali wygrać z bardzo słabo grającą Cracovią. Sami zresztą zagrali niezbyt udany mecz. Co mówią nam liczby po tym spotkaniu?

Mimo remisu na tablicy wyników optycznie minimalną przewagę miała Lechia. Widać to także w głównych meczowych danych, które jednak nie przełożyły się na rzeczywistość. Mecz zakończył się podziałem punktów.

Niewykorzystana przewaga

Piłkarze trenera Piotra Stokowca w sobotę częściej byli w posiadaniu piłki, co też potrafili przekuć na kreowanie akcji. Biało-zieloni utrzymywali się przy futbolówce przez 56% czasu gry, a Cracovia przez 44%. Mimo przewagi Lechia tego meczu wygrać nie umiała.

W sobotę niestety znów zawodziła skuteczność w gdańskich szeregach. Co prawda Lechiści stworzyli sobie więcej akcji niż Cracovia – bo aż szesnaście razy uderzali na bramkę Karola Niemczyckiego – to tylko trzy uderzenia powędrowały w światło bramki. Dla porównania „Pasy” oddały dziewięć strzałów, z czego tylko dwa celne. Skuteczność nie była więc mocną stroną obu ekip.

Minimalną przewagę Lechii widać także w liczbie podań. Biało-zieloni wymieniali piłkę między sobą 477 razy, a zawodnicy Michała Probierza 436. Celność podań była na podobnym poziomie u obu drużyn – w Lechii było to 80%, a w Cracovii 79%.

Cracovia lepsza w pojedynkach

W sobotę na boisku było sporo walki. Piłkarze obu ekip stoczyli między sobą 182 pojedynki, które częściej wygrywali zawodnicy Michała Probierza. Biało-zieloni wygrali 82 starcia, co daje 45% wszystkich pojedynków. Wyraźna przewaga w pojedynkach w powietrzu widoczna jest po stronie gości, którzy wygrali aż 64% pojedynków powietrznych. Na ziemi było po równo dla obu ekip.

20210509lgdcraa2

W odbiorach piłki także nieco lepsi byli zawodnicy Cracovii. Nie dość, że wykonali ich więcej od biało-zielonych, bo aż 39, to po prostu robili to skuteczniej. Dokładność odbiorów „Pasów” wyniosła w sobotę 56%. W Lechii wynik ten wyniósł 52%.

Przewagę Lechii widać w dryblingach. Piłkarze Stokowca wykonali 31 dryblingów, z czego udanych było 17. Najwięcej razy indywidualnie dryblowali Conrado oraz Kenny Saief. W Cracovii pod tym względem najbardziej wyróżniał się Milan Dimun.

Sporo biegania

Oba zespoły pokonały podobny dystans na przestrzeni całego spotkania. Biało-zieloni przebiegli 114,61 kilometrów, a „Pasy” pokonały dystans 114,98 kilometrów. Indywidualnie w całym spotkaniu przebiegł Tomasz Makowski, który pokonał odległość 11,89 kilometra. Po stronie Cracovii najwięcej przebiegł Sylwester Lusiusz (11,49 km).

Pod względem sprintów nieco lepsza była Lechia, która łącznie pokonała 2,07 kilometrów szybkim biegiem. Indywidualnie najwięcej sprintował Karol Fila – siedemnaście razy. W Cracovii najlepszy w tym elemencie był Sergio Hanca. Z kolei najwyższą  prędkość w całym spotkaniu zmierzono Rafałowi Pietrzakowi – 33,68 km/h.

Indywidualne wyniki

Mecz w wykonaniu Lechii był słaby i raczej ciężko wyróżnić, któregokolwiek z zawodników. Warto jednak podkreślić, że gdyby nie Dusan Kuciak, być może Lechia znów straciłaby więcej goli. Słowak od kilku tygodni prezentuje naprawdę solidną formę i w starciu z „Pasami” także był filarem na boisku.

20210509golflavio

Plusik możemy postawić też przy nazwisku Flavio Paixao. Kapitan zdobył bramkę, dochodził do sytuacji bramkowych i jak zawsze walczył na boisku. Ponadto nieźle zaprezentował się Tomasz Makowski, który sporo biegał i walczył na boisku. Plusik należy się też Bartoszowi Kopaczowi, który był najpewniejszy w obronie.

U naszych rywali niezłe zawody rozegrał obrońca Matej Rodin, który w pojedynkach był niemal niepokonany. Ponadto nieźle jak zawsze spisywał się Pelle van Amersfoort oraz Cornel Rapa.

Spotkanie nie należało do wielkich widowisk, pokazują to też liczby. W wykonaniu Lechii było to kolejne słabe spotkanie.

źródło:własne