Piłka nożna jest jednym z niewielu sportów, które dobrze radziły sobie z różnymi kryzysami. Najpoważniejszy z nich miał miejsce w 2008 roku, ale nie zaszkodził jej zbytnio. Jednak izolacja i zakaz dużych zgromadzeń w jednym miejscu, to poważne problemy dla biznesu piłkarskiego.
Cierpią na tym wszystkie dyscypliny sportu, podczas gdy cybersport, różne kasyna z niskim depozytem i inne formy rozrywki dopiero nabierają rozpędu. Jak zatem pandemia COVID-19 wpłynęła na piłkę nożną w Polsce?
Koronawirus i piłka nożna - co się zmieni?
Pierwsza fala zakażeń koronawirusem miała negatywny wpływ na sytuację finansową wielu klubów sportowych w Polsce. W rzeczywistości zagrożenie nadchodziło z wielu kierunków, jeśli nie ze wszystkich. Kluczowym problemem było zamykanie stadionów. Spowodowało to spadek przychodów ze sprzedaży biletów i akcesoriów klubowych. Choć były to duże straty, największym problemem był brak wsparcia ze strony sponsorów. Wielu z nich wycofało swoje wsparcie finansowe, co jeszcze bardziej pogłębiło kryzys.
Warto zauważyć, że oprócz spółek Skarbu Państwa, jedynymi firmami, które regularnie przelewają środki na konta polskich klubów sportowych, są bukmacherzy. Niestety kryzys dotknął również ich działalność. Podobnie jak wiele innych sektorów, mają oni problemy finansowe. Nic dziwnego - pandemia koronawirusów odbiła się negatywnie na działalności wielu firm. Szczególnie ucierpieli ci, którzy prowadzili działalność gospodarczą wyłącznie w oparciu o stałe umowy. W związku z mniejszym dopływem środków finansowych kluby sportowe zaczęły szukać sposobów na oszczędzanie.
Wielu obawiało się, że zakłady bukmacherskie całkowicie wycofają się ze świata sportu. Nie jest to jednak możliwe, choć ich działalność nie będzie już taka, jak przed pandemią. Jedną z najciekawszych zmian w tym sezonie była zmiana sponsora tytularnego piłkarskiego Pucharu Polski - dotychczasowy Totolotek został zastąpiony przez Fortunę.
Co jeszcze się zmieniło?
Eksperci sugerują, że w związku z pandemią koronawirusa zmienią się również relacje między sponsorami a klubami. Wiele firm będzie dążyło do spieniężenia takich rozwiązań. Niestety, stara forma sponsoringu nie będzie już tak popularna, a to zmieni sposób wynagradzania klubów. Wiele osób podejrzewa, że realizacja kontraktów może zależeć od wielu czynników, takich jak ruch na stronie internetowej bukmachera. W nowym rozdziale piłki nożnej z pewnością duży nacisk zostanie położony na media społecznościowe i zarządzanie nimi.
Kryzys związany z koronawirusem w piłce nożnej mobilizuje również kluby sportowe i firmy bukmacherskie do zmiany strategii operacyjnych i inwestycyjnych. Wiele firm bukmacherskich poszukuje nowych rynków, które pozwolą im nie tylko na wspieranie sportu, ale także na oferowanie usług. Zmianą w tym zakresie było np. partnerstwo Fortuny z KSW. Było to ogromne wydarzenie na rynku sportowym. Wszyscy wiedzą, że KSW przyciąga tysiące fanów.
Kolejną istotną zmianą spowodowaną przez COVID-19 było pojawienie się eWinnera, miejsca do uprawiania cybersportu, które mimo krótkiego istnienia rozwija się niezwykle szybko. Jego popularność jest bardzo podobna do casino-online24.pl/poker, stale rośnie i wydaje się być bezpiecznym rozwiązaniem. Umożliwia on rozgrywanie zawodów nawet w przypadku nałożenia blokady. Dzięki temu bukmacherzy nie muszą obawiać się zamknięcia.
Koronawirus i jego wpływ na piłkę nożną
Koronawirus spowodował również zmiany na trybunach piłkarskich. Zgodnie z wprowadzonymi zasadami, mecze muszą odbywać się bez obecności kibiców lub mocno ograniczają ich ilość. Jest to trudne, ponieważ kibice są postrzegani jako ci, którzy wspierają drużyny w trudnych sytuacjach. W historii polskiej i międzynarodowej piłki nożnej jest wiele przykładów na to, że kibice motywują drużynę i pomagają jej wygrywać. Czy bez kibiców te mecze byłyby takie same? Ktoś może odważyć się to zakwestionować.
Jednak niestety to nie wszystko. Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na piłkę nożną? Wiele światowych organizacji całkowicie odwołuje ważne wydarzenia. Jednym z przesuniętych wydarzeń są Mistrzostwa Europy. Utrzymywanie ich w sytuacji, w której kibice nie mogliby uczestniczyć w imprezie, spowodowałoby ogromne straty finansowe. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku meczów w europejskich pucharach. O ile nie jest problemem rozegranie kilku takich gier, o tyle sukces przy pustej trybunie i braku dużej imprezy wydaje się prawie niemożliwy.
Potwierdza to jedno: piłka nożna bez kibiców nie jest i nigdy nie będzie tym samym sportem.
Obowiązek badania na obecność koronawirusów
Próbując, choć w niewielkim stopniu uratować rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy, zarząd ligi i PZPN wprowadziły obowiązek przeprowadzania badań na obecność koronawirusów u wszystkich zawodników. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przeprowadza się je w dniu meczu, a nie kilka dni czy tygodni przed nim. Są to testy antygenowe, które pozwalają na poznanie wyniku w ciągu kilku minut, a tym samym dają pewność, że drużyna może bezpiecznie grać w tym składzie. Z drugiej strony, jeśli okaże się, że zawodnik jest chory, zostanie zawieszony, a inni, zdrowi gracze zostaną dopuszczeni do gry. Koronawirus i jego wpływ na polską piłkę nożną jest oczywisty.