Info:
Brak jakichkolwiek danych poza wynikiem (skład Lechii, brak minut strzelenia bramek), w Lechii grał też Kokot ale prasa nie podaje który.
Część źródeł podaje wynik 2:0 a część 2:1.
Z książki Piłkarskie Dzieje Wybrzeża:
...Spowodowało to ogromne zamieszanie i to nie tylko w tabeli rozgrywek. Mimo zakończenia rywalizacji, mistrz był nieznany. Na mecie były protesty i ... twardy orzech do zgryzienia dla GOZPN. Tak oto opisuje sytuację autor Jubileuszowego Wydawnictwa GOZPN: ...Zanim Lechia kreowana została mistrzem okręgu, OZPN wstrząsnął nowy konflikt, bez porównania poważniejszy niż wszystkie dotychczasowe nieporozumienia. Otóż kiedy sprawa mistrza była prawie przesądzona na rzecz Lechii, działacze KKS Grom szukali drogi do tytułu przy zielonym stoliku. Wydobyli na wierzch dawno im znaną sprawę zawodnika Pochopina z Lechii. Istniał wówczas przepis, że zawodnik bezpośrednio po przyjęciu karty zgłoszenia przez OZPN uprawniony jest do gry. Zawodnik Pochopin zanim przybył do Lechii, podpisał zgłoszenie do KS Dąb Katowice. Działacze Gromu domagali się walkowerów dla przeciwników w meczach, w których grał Pochopin – równoznaczne to było z mistrzostwem dla Gromu. Na szczęście po kilkudniowych, dramatycznych obradach, zwyciężyła 1 głosem przewagi, logika. Nie dopatrzono się winy klubu ...
Nieco inną relację usłyszałem od byłych zawodników Gromu (Pan Jerzy Chojecki). Według tej wersji to właśnie Grom, zgodnie z końcową punktacją, był mistrzem okręgu o 1 punkt przed Lechią. Wówczas to działacze Lechii rozpoczęli grę przy zielonym stoliku, dążąc do zmiany weryfikacji któregoś spotkania, jeszcze z I rundy, które Lechia przegrała walkowerem. W każdym razie konflikt trwał, zbliżały się rozgrywki mistrzów okręgów o awans do ligi państwowej a GOZPN decyzji nie podejmował.
|