Agata z Tczewa potrzebuje naszej pomocy

Dzień przed urodzinami Agata dowiedziała się, że ma białaczkę.

14-letnia uczennica Szkoły Podstawowej nr 2 w Tczewie zbiera na kosztowną szczepionkę, która może uratować jej życie. Pod koniec lutego powinna przejść zabieg przeszczepu szpiku kostnego, jednak do tego czasu musi pozbyć się z organizmu zabójczych komórek rakowych.

W akcję zaangażowało się wiele środowisk, m.in. szkoła, do której uczęszcza 14-letnia Agata Pilarska. Placówka organizuje zbiórki, loterie i aukcje. Czasu zostało niewiele, a cena medykamentu jest zawrotna. 16 dawek leku o nazwie Blincyto kosztuje 224 tys. zł, do tego należy je podać najpóźniej na początku lutego. Rodziny dziewczynki nie stać na taki wydatek. Agata mieszka z mamą oraz rodzeństwem. Młodszy brat choruje na autyzm. Niespełna ćwierć mln zł to dla nich suma abstrakcyjna.

„Traciłam siłę i wolę życia”

Chorobę zdiagnozowano, gdy Agata miała niespełna 9 lat. Na dzień przed urodzinami dowiedziała się, że cierpi na białaczkę limfoblastyczną. To rodzaj choroby krwi wynikający z mutacji komórek dojrzewających, z których powinny powstać dojrzałe limfocyty. Starcie z nowotworem było dla niej nie lada wyzwaniem - ciągłe chemie, zastrzyki, złe samopoczucie, rozstanie z rodziną.

- Traciłam siłę i wolę życia. Jednak zawsze była przy mnie moja mamusia, która mnie dopingowała i ze wszystkich sił starała się mnie wydrzeć tej strasznej chorobie - mówi Agata.

Jakież było szczęście, gdy po ośmiu miesiącach intensywnej terapii rak odpuścił. Dziewczynka mogła wreszcie wrócić do codziennych zajęć – lekcji, rówieśników oraz deskorolki - jednocześnie nie zapominając o regularnych badaniach. Wydawało się, że koszmar sprzed lat już nigdy nie powróci. Niestety, we wrześniu 2017 r. plany nastolatki legły w gruzach. Ostra białaczka limfoblastyczna powróciła ze zdwojoną siłą. Dodatkowo chemioterapia, która miała wspomóc organizm w walce z nowotworem, omal nie pozbawiła jej życia. Agata przeszła wstrząs anafilaktyczny, który był bolesnym ciosem dla niej i jej najbliższych.

- Było mi bardzo ciężko, gdy zobaczyłam, że po kolejnych chemii wypadają mi włosy, że mimo chęci walki tracę siły. Cały ten czas była przy mnie mama , która rozdarta pomiędzy domem a szpitalem bardzo mnie wspierała.

16 dawek niezbędnego leku

By wrócić do zdrowia Agata musi poddać się przeszczepowi szpiku kostnego. Znaleziono dwóch potencjalnych dawców, zabieg możliwy jest na przełomie lutego i marca br. Wcześniej jednak konieczne jest podanie szczepionki, ponieważ w organizmie 14-latki wykryto mutację genu Ikaros. To lek, którego jedna dawka kosztuje 14 tys. zł. Nastolatka musi przyjąć ich 16, aby leczenie było w pełni skuteczne. Całkowity koszt opiewa na 224 tys. zł.

- Lek jest niezbędny, by po przeszczepie córka nie miała kolejnego nawrotu choroby – mówi Krystyna Pilarska. - Bez niego komórki chorobowe mogą nadal się odbudowywać. Jeśli uda się uzbierać tę kwotę, trafi na 28 dni do izolatki, w której będzie sama. Nikt nie będzie mógł do niej wchodzić, oprócz mnie i lekarzy. Wszystko po to, bo uniknąć infekcji.

Krótko po zakończeniu leczenia Agata pojedzie na przeszczep do Bydgoszczy – innego rozwiązania nie widzą jej najbliżsi. Zbiórka trwa. Z każdym dniem środków na koncie w Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” przybywa, choć to wciąż kropla w morzu potrzeb. Nie zawiedźmy jej.

- Moja córka marzy, by po prostu być w domu, z nami, cieszyć się promieniami słońca, spacerami, spotkaniami z rówieśnikami, codziennym życiem – mówi mama Agaty. - Urodziłam ją w 2003 r. i jestem gotowa zrobić wszystko, by dać jej życie po raz kolejny. Zdaję sobie jednak sprawę, że bez pomocy nie ma na to szans.

źródło: tczewska.pl / własne