lechia

"Powiedzenie „wiara umiera ostatnia” jest nadal aktualne" - powiedział po wygranym 1:0 meczu z Wisłą Kraków trener Lechii - Tomasz Kafarski.

Trener Wisły Robert Maaskant: - Zaczęliśmy ten mecz naprawdę dobrze, dokładnie tak jak sobie zakładaliśmy. Mimo bardzo rozczarowującej porażki w Nikozji, chcieliśmy pokazać, że jesteśmy gotowi do walki i nadal jesteśmy wspaniałym zespołem. Stworzyliśmy sobie kilka okazji w pierwszych minutach i czekaliśmy na szybkiego gola, który jednak nie padł. Później zaczęliśmy grać gorzej i w przerwie sobie wszystko na nowo wyjaśniliśmy. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli dalej będziemy stwarzali sytuacje, to na pewno w końcu padnie bramka - stwierdził szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

- Nie chciałem zmieniać taktyki na bardziej ofensywną zbyt wcześnie. Zaczęliśmy też popełniać indywidualne błędy, których było zbyt wiele. Po utracie bramki nadal nie graliśmy wystarczająco szybko podaniami i zbyt wolno przechodziliśmy do ataku. Prawda jest taka, że nie byliśmy dziś wystarczająco dobrzy. Nie twierdzę, że problem był w psychice zawodników, bo dali z siebie sto procent i naprawdę chcieli pokazać się z dobrej strony, ale nie udało się. Wiemy jednak, że nadal posiadamy jakość w drużynie, że nadal potrafimy walczyć i grać na dobrym poziomie. Kolejny ligowy mecz z Lechem w Poznaniu będzie dla nas bardzo ważny i pokażemy te wszystkie dobre cechy. Jestem w stu procentach przekonany, że podniesiemy się na to spotkanie z kolan i wrócimy do walki o mistrzostwo Polski - podsumował spotkanie trener mistrzów Polski.


Trener Lechii Tomasz Kafarski: - Wielkie słowa uznania należą się moim piłkarzom, że w takich ciężkich warunkach pogodowych, w takiej sytuacji i z takim rywalem, udało nam się podnieść i udowodnić, że za szybko nas skreślono. To był bardzo trudny mecz. Wisła była zespołem, który inicjował większą liczbę akcji i częściej utrzymywał się przy piłce - stwierdził Kafarski.

- My jednak przyjęliśmy dziś inny system gry niż w poprzednich meczach i jedna z naszych kontr zakończyła się golem. Wisła żyła problemem po meczu w Nikozji, ale my również mieliśmy kłopoty po spotkaniu z ŁKS. Każdy ma jakieś problemy. Wisła rozegrała dziś bardzo dobre spotkanie i wcale nie musiała z nami przegrać. Jednak to nie umniejsza zasług moich piłkarzy, którzy zostawili na boisku wiele zdrowia. Ambicja dziś się opłaciła - zakończył trener Lechii Gdańsk.

Źródło: własne / fot. Mati / sport.onet.pl / lechia.pl