Zdaniem byłego gracza Lechii i m.in. Bayernu Monachium największy problem biało-zielonych to w tej chwili forma fizyczna.
- To, że teraz zespół ma fizyczny zjazd, to nie znaczy, że będzie źle. Lechia dojdzie do siebie i zostawi serce na boisku - uważa były piłkarz gdańskiej drużyny Sławomir Wojciechowski.
- Widoczny jest kryzys siłowy, biegowy, wydolnościowy. Nie da się dobrze grać w piłkę, kiedy jest problem fizyczny, wtedy piłkarze nie przemieszczają się dobrze po boisku, chowają się - wyjaśnia Wojciechowski w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
Jego zdaniem gdańszczanom uda się jednak wrócić na właściwe tory.
- Jeszcze bym trenera nie krytykował za złe przygotowanie, bo na początku to wyglądało rewelacyjnie. Jestem pozytywnie nastawiony i czekam na Lechię z początku sezonu. Na podsumowania czas przyjdzie na koniec roku. Można przecież teraz wygrywać i być znowu w czubie tabeli. Najbliższe mecze pokażą, czy to jest faktycznie kryzys i gdańszczan czeka walka w dolnej części tabeli, czy jednak drużyna załapie się do czołowej ósemki i powalczy o coś więcej - dodaje Wojciechowski.
{joomplucat:1325 limit=9|columns=3}
Źródło: trojmiasto.sport.pl / Dziennik Bałtycki