Dla Kristersa Tobersa mecz ze Śląskiem Wrocław (2:2) był debiutem w PKO Ekstraklasie. Łotysz zagrał pełne 90 minut jako defensywny pomocnik. Opinie o jego występie są różne. Ci oglądający przed telewizorem go krytykowali, ale nam - z perspektywy trybun - wydawało się, że zagrał całkiem nieźle.
- Nie wiedziałem czego się spodziewać po debiucie, ale przystąpiłem do tego meczu na spokojnie. Niczego sobie nie zakładałem. Po prostu chciałem wyjść na boisko i oswoić się z atmosferą. Czułem się dobrze na murawie, ale niestety nie osiągnęliśmy takiego wyniku, jakiego oczekiwaliśmy. Prowadziliśmy 2:0, a na koniec zostajemy tylko z jednym punktem. To boli, szczególnie że drugiego gola straciliśmy w ostatnich minutach. Musimy o tym jak najszybciej zapomnieć, bo za chwilę mamy kolejny mecz z Piastem - powiedział Kristers Tobers.
Przed meczem Flavio Paixao uczulał nowych piłkarzy Lechii, że w lidze gra się dziesięć razy trudniej niż w sparingach, w których przecież biało-zieloni prezentowali się bardzo solidnie. - W sparingach gramy bez presji. Jeśli popełnisz jakiś błąd, to nic on cię nie kosztuje. Jeśli jednak zrobisz coś źle w lidze, to masz problem i w większości przypadków tracisz bramkę - przyznał Tobers.
Skazywana przez wszystkich na pożarcie Lechia była bardzo blisko wygranej z faworyzowanym Śląskiem. I to nawet mimo olbrzymich osłabień. Mówimy to zarówno o licznych kontuzjach, jak i przede wszystkim o transferach Lukasa Haraslina i Daniela Łukasika. - Na boisko wychodzimy jako drużyna. Nie liczą się indywidualności. Oczywiście, Lukas i Daniel byli ważnymi ogniwami tego zespołu, ale taki jest futbol, czasami ktoś odchodzi. Musimy sobie radzić bez nich - powiedział Tobers, który na koniec odniósł się jeszcze do atmosfery panującej podczas piątkowego meczu.
- To była zdecydowanie inna atmosfera niż na Łotwie. Tam nawet na meczach pierwszej reprezentacji na stadion przychodzi tylko po 4-5 tys. kibiców. Byłem pod dużym wrażeniem, ale liczę, że w meczu z Piastem będzie jeszcze lepiej. W końcu zagramy u siebie - zakończył Łotysz.
źródło: własne