lechia

Jak wszyscy wiedzą, trenerem biało-zielonych został Bogusław Kaczmarek. Popularny ''Bobo'' należał do głównych krytykantów poprzednich trenerów Lechii w mediach. Sam na razie również nie zaczyna zbyt dobrze.

Ostatnie dziesięciolecie Lechii to spektakularne dźwiganie się z dna, niczym feniks z popiołów gdański klub odradzał się od podstaw.

W miarę co raz to większej popularności klubu wśród sponsorów oraz kibiców, w Lechii zaczęły przetaczać się co raz to głośniejsze nazwiska wśród kadr zarówno zawodniczych, jak i trenerskich. Artykuł ten skupia się jednak na panie Kaczmarku, więc pozostańmy przy szkoleniowcach.

Wielu przetoczyło się w ostatnich latach przez biało-zieloną ławkę szkoleniową. Były wzloty i upadku. Ciężko wyróżnić jakiegoś zdecydowanego lidera, który dał Lechii najwięcej. Wielu zapamięta moment awansu z Dariuszem Kubickim, inni otarcie się o europejskie puchary z Tomaszem Kafarskim. Największą pomyłką zgodnie określą chyba wszyscy obecność na ławce Jacka Zielińskiego.

Każdy z nich miał swój czas, a gdy go mieli - łączyła ich jedna ''cecha''. Byli ogólnie krytykowani w mediach za swoje czyny przez obecnego trenera Bogusława Kaczmarka.

Bobo to wybór wielu z biało-zielonej braci. Miał najmniej przeciwników wśród fanów Lechii z ostatnich powiedzmy 5-6 szkoleniowców. Jak rozpoczął swoją pracę?

Praca pana Kaczmarka w Lechii rozpoczęła się od... krytykowania gry reprezentacja podczas EURO, oraz krytyki wobec Smudy.

Od razu odłączę się od podejrzeń, że próbuje bronić reprezentantów, czy ich trener. Dali dupy, ale nie o nich ten artykuł.

Nowego trenera poznaliśmy dokładnie 6 czerwca. Przy okazji poznaliśmy też plany o powracaniu Lechii do korzeni, wprowadzaniu wychowanków itp.

Ja, i wielu z Was uważa to za bardzo dobry pomysł. Co innego, że martwi fakt posiadania tak prowadzących się wychowanków jak Pietrowski, który słynie już ze swoich alkoholowych eksperymentów.

Trenerowi Lechii zajęło AŻ dwa tygodnie zorganizowanie treningu dla młodych zawodników Lechii, aspirujących do gry w ekstraklasie. Dwa tygodnie czasu.. A więc odrazu nasuwają się pytania. Nie byli Ci chłopacy trenowani przez aktualnych asystentów? W klubie nie mają wiedzy na temat predyspozycji i talentu wychowanków? Co zajeło aż tyle czasu trenerowi, że dopiero po dwóch tygodniach zorganizowano pierwsze spotkanie, skoro pierwsza drużyna wraca do zajęć lada dzień?

Wracając do tematu pierwszej drużyny, która lada chwila wznawia treningi. Padało kilka nazwisk odnośnie przymiarek transferowych. Patejuk, Łuczak, Sikorski, Kiełb.. Pierwszy w Śląsku, drugi w Górniku, trzeci jedną nogą w Wiśle, czwarty.. kto to wie.

Rynek wolnych zawodników w tym okienku jest bardzo bogaty, ale też bardzo szybko się kurczy. Przed chwilą z gry odpadł też przymierzany już wcześniej do Lechii Łukasiewicz, który podpisał kontrakt z Górnikiem.

Rozpoczynamy kolejny okres przygotowawczy bez wzmocnień. Ewentualni nowi gracze nie będą kolejny raz przygotowywać się z Lechią do sezonu od samego początku. Oczywiście o ile klub planuje kogokolwiek pozyskać.

Bardzo bym chciał, by wychowankowie dali przysłowiowego ''kopa'' ten drużynie, lecz nie gdy będzie ich od razu 4 w podstawowej jedenastce, ponieważ nie będzie komu grać.

Lechia potrzebuje wzmocnień, i to takich przy której Ci dołączeni młodzieżowcy będą mogli się czegoś nauczyć.

Panie Kaczmarek, bierz się pan za robotę - inaczej niedługo grono pana krytykantów będzie niemiłosiernie rosło!